1

3.2K 138 6
                                    

Głupi budzik ! - krzyknęłam w myślach . Nie chętnie wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę łazienki . Wskoczyłam pod prysznic i szybko się umyłam . Wysuszyłam się dokładnie ręcznikiem i założyłam czyste ciuchy . Standardowo czarna koszulka , rurki także czarne i skórzana czarna kurtka . Swoje czarne włosy wysuszyłam ręcznikiem i rozczesałam . Zrobiłam na prawdę mocny makijaż i weszłam z powrotem do pokoju . Wzięłam swój plecak i zarzuciłam go na ramię . Zeszłam a dół po schodach i w rękę złapałam swoje ciężkie , czarne glany . Tak to mój teraźniejszy , codzienny strój . Weszłam do kuchni gdzie siedzieli moi rodzice . Po mamie nie było nawet widać , że miała ten wypadek , po tacie z resztą też . Wszystkie siniaki i zadrapania szybko się zagoiły .

- Alice ile razy Ci mówiłam , żebyś ubrała się normalnie ? - zapytała kolejny raz moja mama .

- Niech pomyślę ... dużo . - odpowiedziałam trochę nie miło . Tak , nawet to się u mnie zmieniło . Pyskuje do rodziców i dużo przeklinam . Nawet przy nich .

- Alice nie pyskuj ! - krzyknął mój tata i rzucił poranną gazetę na stół . Prychnęłam i wywróciłam oczami .

- Josh zawieziesz mnie do szkoły ?! - krzyknęłam .

- O nie nie , moja panno . Za takie zachowanie , nie ma mowy . Wezwij sobie taksówkę , albo tego swojego Patric'a . Josh nie będzie na każde twoje wezwanie . - powiedział mój tata .

- Nie będziesz mi mówił co mam robić ! - krzyknęłam i wyszłam z domu trzaskając drzwiami . Byłam wściekła na rodziców . Jestem już dorosła . Kiedy byłam w centrum Londynu wpadłam na kogoś .

- Uważaj jak łazisz ! - wrzasnęłam .

- Prze ... Przepraszam . - odwróciłam się gwałtownie i zobaczyłam te piękne , niebieskie oczy . Nie to nie możliwe .

- N ... Nic nie szkodzi . - wyjąkałam i ruszyłam w stronę szkoły . Nie to nie może być On ! To nie może być On ! 

Po pięciu minutach byłam już w szkole . Wzrokiem odnalazłam swojego chłopaka Patric'a . Przywitałam się z nim namiętnym całusem i ruszyliśmy w stronę klasy fizycznej . Pod klasą zobaczyłam Luke'a i Caroline . Nie przyjaźnie się już z nimi . Pokłóciliśmy się o mój nowy ubiór , mój nowy charakter i mojego nowego chłopaka . A pierdole ich . Mam Patric'a i jest mi z tym dobrze . Zadzwonił dzwonek na lekcje . No to zabawę czas zacząć . Weszliśmy do klasy gdy Panna Stevee już tam była . Zajęliśmy swoje miejsca i ''słuchaliśmy'' co mówi nauczycielka .

- Alice , chodź zrobisz zadanie na tablicy . - powiedziała do mnie , a ja popatrzyłam na nią wzrokiem typu ''pojebało'' .

- A co jeżeli nie pójdę ?

- Masz już zagrożenie z tego przedmiotu , więc kolejna jedynka nie jest Ci już chyba potrzebna , prawda ?

- A wale to ! Wale tą głupią szkołę ! Tą głupią fizykę ! Do widzenia . - powiedziałam i wyszłam z klasy trzaskając drzwiami . Jestem z siebie zadowolona . Pewnie już zadzwoniła do dyrektora jaka to ja jestem zła . Hahaha naiwna idiotka . Kiedy byłam już przy wyjściu ze szkoły usłyszałam głos dyrektora .

- Alice Kettle ! - odwróciłam się w jego stronę . - Do gabinetu , już !

Weszłam wolnym krokiem do gabinetu dyrektora i usiadłam na krześle . Znowu to samo .

- Alice jesteś już tutaj piąty raz w ty tygodniu , a mamy dopiero środę !

- No i co ?

- Ty pytasz jeszcze co ?! Chyba znasz regulamin , prawda ? Zawieszam Cię na tydzień !

- Okej . - powiedziałam ze stoickim spokojem .

- Wyjdź . - powiedział , a ja wstałam z krzesła i ruszyłam w stronę wyjścia .

- Do widzenia . - powiedziałam i wyszłam . Napisałam Patric'owi smsa , że spotkamy się później w ''naszym'' miejscu i ruszyłam w stronę domu . Ciekawe jak zareagują rodzice na wiadomość , że jego córeczka została zawieszona w prawach ucznia . 


Hej ! Więc witam was w pierwszym rozdziale :) Alice się trochę zmieniła , ale to się póóóóóóóźniej zmieni :) Mam nadzieje , że wam się podoba :)

Marcelina x

I tak będziesz moja ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz