Tease#2

449 1 2
                                    

 Ależ się spasłaś. Twoje nieposkromione obżarstwo doprowadziło cię do miejsca, z którego nie ma powrotu. Moje feederystyczne tendencje bez wątpienia też odegrały w tym niemałą rolę. W końcu to przecież ja mam całkowitą kontrolę nad tym co i ile jesz. Przez ostatnie 1,5 roku dołożyłem wszelkich starań żebyś uzależniła się od mojej tłustej kuchni i jej ogromnych porcji oraz jedzenia fast-foodów przy każdej możliwej okazji. Wspólnymi siłami doprowadziliśmy cię do stanu w którym wymieniłaś jedzenie na śniadanie owsianki z jogurtem i kilku kanapek na opychanie się jajecznicą z 10 jajek, kilogramem smażonego boczku i 5 tostami z grillowanym serem zaraz po przebudzeniu. Nie pamiętam kiedy ostatni raz zjadłaś „śniadanie" nie kończąc go dwoma litrami tuczącego shake'a. Tylko popatrz na siebie – twoją pulchną sylwetkę zastąpiło opasłe cielsko, okryte zwisającymi fałdami tłuszczu i cellulitem. Twoja szyja zniknęła pod grubą warstwą sadła. Twoje ramiona porosły tłuszczem do tego stopnia, że przypominają bardziej worki wypełnione smalcem. Twoje ogromne piersi zlały się kompletnie z ciągnącymi się na twoich plecach fałdami, tworząc z niższymi fałdami kaskadę sadła, która osiąga swoją kumulację w miejscu, gdzie kiedyś był brzuch. Dziś zastąpiony jest on gargantuicznym worem obwisłego sadła – miększym od chmurki, cięższym od ołowiu. Rozmiar twojego brzucha zdaje się być jak najbardziej uzasadniony biorąc pod uwagę, że skrywa on dziurę bez dna, odpowiedzialną za twoją rekordową tuszę. Twoja krąglutka i słodka pupcia zamieniła się z czasem w wielkie i tłuste dupsko. Punkt, w którym zdecydowanie jesteś najszersza. Powód, dla którego niedługo będę musiał pożerać futryny drzwi. Twoje spektakularnie szerokie dupsko to naprawę hipnotyzujący widok. Patrzenie jak trzęsie się, kiedy próbujesz chodzić, wprawiając tę mozaikę cellulitu w serie chaotycznych ruchów, przywodzących na myśl uderzoną z dużą siłą galaretę, to przyjemność erotyczna wyższego rzędu. Z pięknem twoich skaczących w ruchu, gigantycznych pośladków równać może się jedynie ogrom twoich „zgrabnych" nóżek. Pierwszym zwiastunem, że wprawiłaś te obrośnięte tłuszczem filary sadła w ruch, jest seria trzęsień, które można wyczuć w podłodze w całym domu. Dla czujnego ucha, kolejnym sygnałem jest symfonia westchnień, sapnięć i ciężkiego świszczącego oddechu. Dla ubóstwiającego cię adoratora, takiego jak ja, jest to wezwanie do służby: znak, że moja królowa czegoś potrzebuje. Kiedy zazwyczaj w końcu do ciebie docieram zastaje mnie widok, jakiego niewielu miało zaszczyt doświadczać: widzę jak próbujesz dostać się do lodówki lub spiżarni (bo to twoje najczęstsze miejsca podróży), człapiąc kaczym chodem, dźwigając setki kilogramów smalcu, którym obrosłaś oraz pozwalając tłuszczowi, którym pokryte są twoje gigantyczne nogi, falować jak ocean sadła. Wyglądasz wtedy tak seksownie i uroczo, jak złotowłosa piękność, która straciła samokontrolę i zajadała się do stanu, w którym ledwo jest w stanie chodzić. Nigdy nie wydajesz mi się piękniejsza, niż kiedy człapiąc, sapiąc i pocąc się jak świnia starasz dostać się do lodówki, żeby dalej wypełnić swój już i tak przekarmiony żołądek. Wydajesz mi się wtedy taka słodka i bezbronna. Kiedy cię taką widzę, bywam tak napalony, że zdarza się, że muszę cię wziąć tu i teraz, przy tej lodówce – rżnąc cię kiedy ty ukradkiem dopychasz się czymś tłustym z lodówki. Uwielbiam po kryjomu zachodzić cię od tyłu, kiedy pochłonięta jesteś hodowaniem jeszcze większego sadła, i delikatnie kłaść swoje dłonie na najniższej warstwie tłuszczu twojego brzucha. Gładząc cię łagodnie po powierzchni skóry, powoli przesuwam się wtedy niżej, tak aby dostać się pod ten pokaźny zwał smalcu. Kocham czuć jak cieplutka i spocona jesteś, budzi to we mnie jeszcze silniejsze pożądanie. Przesuwam się niżej, stanowczo zaciskając swoje dłonie na twojej pokaźnej fupie, czując jak zaczynają wstępować na nią kropelki świeżego potu. Wydajesz wtedy charakterystyczny dźwięk – coś pomiędzy ciężkim sapnięciem a jękiem rozkoszy. Oboje wiemy, że na tym etapie nie możemy już się sobie oprzeć, dlatego przenosimy naszą schadzkę do sypialni, gdzie dokonujemy wyczynów, których nie opisywały jeszcze żadne legendy.

Wiem, że jesteś już potwornie upasiona. Z moją pomocą osiągnęłaś naprawdę monstrualne rozmiary. Ale obydwoje wiemy, że każde z nas chce, abyś była jeszcze większa. Marzę, żebyś była moją tłustą boginią. Chcę, żebyś była tak otyła jak tylko dasz radę. Masz moje słowo, że dołożę wszelkich starań, żeby umożliwić ci takie życie. Uwielbiam cię tuczyć, patrzeć jak twój żołądek rozrasta się, z czasem wpływając na twój i tak już ogromny apetyt. Kocham cię do tego stopnia, że chcę cię mieć jak najwięcej. Jak ktokolwiek mógłby kiedykolwiek mieść dość tego anielskiego ciała? Nie mogę się doczekać, aż na randki będę cię zabierał do kuchni i z powrotem. Nic nie sprawi mi większej przyjemności, niż uczynienie cię najszczęśliwszą, tuczną świnką na tej planecie.

PerwersjeWhere stories live. Discover now