Kochanie kim są ci ludzie?

197 9 3
                                    

- Dobra więc przez to że jesteśmy w miejscu publicznym mamy soki w butelce ale normalnie by był alkohol- zaczął Harry - jedna osoba mówi np. Nigdy przenigdy nie spałem z osobą starszą o dziesięć lat, i osoby które to robiły piją a te co nie to nie, rozumiesz?

Pokiwałam głową na znak iż rozumiem

- Dobra ja zaczynam - Martina - nigdy przenigdy nie piłam w miejscu publicznym

Wszyscy chłopaki się napili

Nie ma co się dziwić

- teraz ja - Charles - nigdy nie zostałem zdradzony

Nikt się nie napił

- nigdy nie pokłóciłem się z drugą połówką o nic - Martina

Teraz szyscy się napili

- ogółem to moja historia wyglądała tak...- Jakob

Gdy Jakob zaczął opowiadać wyłączyłam się, zapatrzyłam się w niego nie słuchając go

- patrz jacyś przystojniacy się na ciebie patrzą - Martina szepneła mi

- co? - zaśmiałam się

Odwróciłam głowę w wskazaną przez dziewczynę stronę i od razu usmiech zszedł mi z ust

Byli to Xander, Matt i Zayden, którzy żeczywiście wpatrywali się we mnie

Od razu Odwróciłam głowę od chłopaków siedzących pięć metrów od nas czyli napewno będą wszystko słyszeć

- no i tak to się stało - Jakob - dobra teraz ja, nigdy przenigdy moja druga połówka nie skrzywdziła mnie tak mocno że chciałem zniknąć z jego życia i pozbyć się swojego

Wpatrywałam się w twarze wszystkich, nie śpieszyło im się do wypicia

Wziełam swoją butelkę i się napiłam

- co? - Charles

- no cóż poradzić

Popatrzyłam na Jakoba, był wkurwiony

- kim on kurwa był?! - Jakob

- mój były - kątem oka zauważyłam jak Xander spina się

- możemy usłyszeć tą historię? - zapytała niepewnie Martina

- pewnie, uciekłam do hiszpani na moje wymarzone studia, uciekłam ponieważ moja rodzina kazałam mi się chajtać z moim przyjacielem z dzieciństwa, poznałam tutaj super ludzi, lecz z jednym miałam lepszy kontakt, po paru tygodniach zostaliśmy parą, po miesiącu od przyjazdu ja wchodzę na uczelnię a tam moja rodzina, okazało się iż mnie sprzedali dla nich

- co za kurwy! - Jakob

On usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem

- co prawda to prawda - zaśmiałam się

- mam nadzieję że ich jeszcze nie zobaczyłaś - George

- też mam taką nadzieję

Popatrzyłam na nich, dalej się we mnie wpatrywali, napotkałam oczy Xandera, popatrzyłam na niego z łzami w oczach

Szybko odwróciłam twarz

- może pójdziemy już do domu?

- wszystko dobrze? - Charles

- tak, poprostu źle się czuję

- Dobra jedziemy - Jakob

Podał mi rękę aby pomóc mi wstać, niestety musieliśmy przejść obok nich

- Ej a wiecie że jak byłem mały to znajdłem świeczkę? - Jakob

Objął mnie ramieniem

- co ty pierdolisz? - Martina

Wszyscy rykliśmy śmiechem dlatego przejście obok Xandera nie było aż tak stresujące

Wsiadliśmy do samochodu I odwieźli mnie do domu

- pa

- zaraz przyjadę I dam Ci jakieś tabletki, wyglądasz marnie

- wszystko dobrze nie musisz przyjeżdżać

On mnie nie posłuchał tylko krzyknął że zaraz będzie I odjechał

Weszłam do swojego apartamentu i zamknęłam drzwi na klucz

Zciągnełam sandały I usiadłam na kanapie gdy usłyszałam pukanie do drzwi

Otworzyłam je

- Jakob mówiłam ci że nie musi....

Nie dokończyłam bo zobaczyłam że a moich drzwiach stoi Xander, Matt I Zayden

Chciałam zatrzasnąć drzwi lecz Xander mi to uniemożliwił

- możemy porozmawiać? - Xander

- nie ma o czym

- jest i to sporo - Zayden

- skąd wiecie że tu mieszkam? Śledzicie mnie? Idźcie

Oni mnie nie posłuchali tylko wszedł do środka

- wy jesteście pojebani! To mój dom i każe wam wyjść

- posłuchaj mnie - Xander

- nie mam zamiaru, między nami koniec

- daj mi się wyjaśnić - Xander

- nie! Macie wyjść

Nagle do mojego domu wszedł Jakob

- mam dla ciebie.....- nie dokończył bo zauważył chłopaków, popatrzył mi w oczy, pokiwałam głową na nie - kochanie kim są ci ludzie?

Wyszczeżyłam oczy na jego słowa, on jakby nigdy nic podszedł do mnie I objął mnie ramieniem

- nikt taki zaraz wychodzą

Uśmiechnełam się do niego

Zaraz przeniosłam wzrok na trójkę stojącą przedemną, wszyscy byli zszokowani, lecz u mojego byłego można było zauważyć żal

- już jestem zajęta, możecie iść

Oni niechętnie odwrócili się i wyszli

- dziękuję

- kim oni byli? - zapytał poddenerwowany

- to ci moji znajomi

- CO?! Czego od ciebie chcieli?

- chcieli wszystko wyjaśnić, ja powiedziałam że nie to oni weszli do środka

- zrobili ci coś?

- lekko popchli

Jakob cały się śpią i szybkim krokiem ruszył w stronę drzwi.

Obawiałam się tego co może się stać

Ta Gorsza Siostra - Rodzina MonetOù les histoires vivent. Découvrez maintenant