I nagle coś uderzyło...
Było głośno, widziałam jak przez mgłę to, co się tam działo. Słyszałam jedynie jak tata zaczął mnie wołać, ale ja stałam jak wryta, nie wiedząc coś się stało. Patrzała. Cały czas, ale nic... i w tym momencie się pomyliłam. Ktoś chwycił mnię za ręce i zaniósł do drzwi wejściowych. Patrzyłam po wszystkich, aż ten ktoś kto mnie podniósł nie pokazał mi swojej twarzy. Porywaczem był.... a raczej była, moja mama Gabriela.-Cio tlu sie dzeje! - zaczęłam płakać - mama ja cie do tatyyyyy
Mama spojrzała na mnie i zastanawiała się, co mi się stało, przecież kochałam spędzać z nią czas. Jak widać, sama nie wiedziałam co się stało.
W tym momencie do domu weszli wdaj ochroniarze mamy i wtedy się zaczęło..
Sorki, że taki krótki, ale jestem w Niemczech na wymianie i nie zbyt mam jak pisać. Postaram się następny wstawić jak najprędzej, więc bądźcie cierpliwi!! - AUTORKA
CZYTASZ
Rodzina Monet
Fanfictiona co gdyby... Hailie miała dobre relacje z braćmi i wychowywała by się z nimi od urodzenia?