Code One "I AM"

40 4 5
                                    

Rozdział pierwszy już jest!
Może wydawać się odrobinę chaotyczny i nudnawy, ale to jedynie wstęp do całej historii. Chciałem w nim zawrzeć wszystkie potrzebne informacje, tj. Gdzie mniej więcej będą wszyscy studiować i jak wygląda ich żyćko po zakończeniu głównej historii z MSP.

Zapraszam do komentowania, jeśli widzicie jakieś błędy, nie bójcie się ich wypomnieć, postaram się wszystko poprawić!
Miłego czytania!

***


Światła zgasły w momencie, kiedy za oknem pojawił się blask.
Zaraz potem głośny huk sprawił, że Gun zakrył głowę poduszką.
Już któryś dzień z kolei burza przerwała jego sen i mimo tego, że były wakacje, nie było to wcale przyjemne. Chłopak musiał wstać wcześnie, ponieważ miał ranną zmianę w sklepie, gdzie pracował przez wakacje, a po południu razem ze swoim chłopakiem miał pojechać na obiad do jego rodziców. Mieli zobaczyć się po prawie miesiącu, podczas którego Tinn był poza miastem na wykładach znanego w kraju chirurga. Po ostatniej ucieczce od spotkania z lekarzem, z którym umówiła go jego matka, były przewodniczący szkoły był zmuszony obiecać kobiecie, że tym razem nie będzie robił żadnych wymówek. I choć błagał Guna, aby ten pojechał z nim, młodszy chłopak także miał zobowiązania. Pomagał w kawiarni swojej mamie, w międzyczasie pracując w markecie, aby uzbierać choć część pieniędzy na pokrycie akademika, gdy już oboje wyjadą na studia, co zbliżało się naprawdę wielkimi krokami.

Mimo to, że on i Tinn będą studiowali zupełnie co innego, dostali się na ten sam uniwersytet, co oboje przyjęli z ulgą. Rodzice Tinna wciąż powtarzali im, że gdy będą na studiach ich wspólny czas ograniczy się do minimum, jednak Gun nie narzekał. Będą na tym samym kampusie, dlatego nadal mogą widywać się codziennie, przynajmniej w czasie lunchu.
I chociaż Gun doskonale wiedział, że nie będzie to takie piękne jak sobie wyobraża, to mieli z Tinnem mocne postanowienie - spotykać się co najmniej raz w tygodniu, nawet jeśli oboje będą mieli horrendalnie dużo nauki (w przypadku Tinna) czy prób odnowionego składu Chinzzhila (w przypadku Guna).

Sound został w zespole, pomimo tego, że studiować będzie aktorstwo na innej uczelni. Win jest na tym samym kampusie co Gun, na inżynierii, a nawet mimo to, chłopcy musieli błagać go, aby został. Zgodził się, tak samo jak Por, będący na Ekonomii. Reszta zespołu, taki Phat, który wyjeżdża na studia Farmaceutyczne, niestety po wakacjach rozejdzie się po kraju, a z ich małej paczki zostanie co najwyżej Thiu.

Thiuson dostał się na Ekonomię razem z Porem. Gun naprawdę zazdrościł im, że większość zajęć będą mieli razem, co odejmowało problemów w ich nowo rozpoczętym związku.

Chłopak jęknął w poduszkę, gdy zorientował się, że jego myśli znów odpływają zbyt daleko, nie pozwalając mu zasnąć. Po chwili jednak podniósł się, słysząc dźwięk przychodzącej wiadomości na Line.

Pan przewodniczący: Nadal nie śpisz, Słońce?

Nastolatek uśmiechnął się do telefonu, widząc słowa napisane palcami swojego chłopaka.

Chinzhilla baby: Skąd wiesz?

Mimo pytania Gun doskonale znał odpowiedź, a kiedy telefon zadzwonił pokazując identyfikator Tinna, odebrał bez wahania.

- Jest burza - chłopak usłyszał w słuchawce niski, lekko zachrypnięty od snu głos byłego przewodniczącego szkoły. Ten facet znał go tak dobrze, że Gun miał ochotę rozpłakać się na myśl, że istnieje na świecie osoba niebędąca jego matką, która oddałaby dla niego wszystko.

- Tinn... Dziękuję - powiedział chłopak, nie wiedząc jak bardziej podziękować swojemu partnerowi za wsparcie mentalne. Po krótkiej wymianie zdań i wysłuchaniu słów mówionych tym uspokajającym głosem, Gun ponownie przyłożył głowę do poduszki.

Code 637: Always and Forever ||TinnGun|| Where stories live. Discover now