Zamknęłam usta, zerkając na nią z pewnym zażenowaniem. Czułam, że się czerwienię, więc szybko odwróciłam wzrok.

Cholera..

— A to słynny Diego Garcia i jego banda idiotów - mruknal Asher. - Ten blondyn to Caleb Mitchel, a ten brunet to London Evans. Grupka diabłów.

— Diego - powtórzył Charlie. - Kutas.

— Wez stary się zamknij, bo nie chce mieć z nim przez ciebie na pieńku.

Nie zwracając uwagi na przyjaciół kątem oka zerknęłam w jego kierunku. Zaskoczenie mnie jednak ogarnęło, gdy nagle spostrzegłam, jak agresywnie wbił się w usta jakiejś dziewczyny. Zmarszczyłam brwi, zerkając na tę scenę z wyraźnym skrzywieniem twarzy. Wyglądało to tak, jakby ją dosłownie pożerał.

Ohyda..

— A to jego dziewczyna Lucia Torres, czyli kapitanka drużyny cheerleaderek.

— Oo, Amaya. Chciałaś się zapisać do drużyny - dodała Lizzy.

Przełknęłam ślinę. Cóż, widząc tę dziewczynę, to trochę zwątpiłam w swoje umiejętności taneczne. Skoro to jest kapitanka drużyny, to raczej z pewnością mnie nie przyjmie.

— Raczej nie przyjmą pierwszaka - fuknęłam.

— Asher, załatwisz Amayi miejsce, nie? Zagadasz do tej suczki, by ją wpuściła?

Chłopak podniósł wzrok i podrapał się po karku. Chyba niekoniecznie był przekonany do tego, ale po chwili przytaknął głową, co mnie trochę zdziwiło.

— Postaram się, ale nie obiecuje. Ja i Diego, nie gadamy za dużo, a jedynie czasem podczas treningu zamienimy słówko. Zagadam z Lucią.

— Nie musisz - wzruszyłam ramionami. - Mogę sobie sama załatwić miejsce.

— Jaa pierdolee, ale kurwa, nuda - wydarł się Charlie, przez co kazego wzrok spoczął na nas.

Cholera. Każdy. Każdy patrzy. Nawet.. ten cały Diego, czy jak mu tam.

— Co ty zrobiłeś? - podniosłam brwi.

— Zamknij jape, pierwszaku  - krzyknął blondyn siedzący obok tej elitarnej grupki. - Asherku, ucisz go.

— Słyszeliście tego kutasa?  Mówi do mnie, jak do psa - zaczal Charlie, śmiejąc się przy okazji.

— Jak ty mnie kurwa nazwałeś? - warknął.

Gdy chłopak wstał, a jego wzrok natychmiast zwrócił się w nasza stronę, poczułam nagłą fale przerażenia przeszywającą moje ciało.

— Caleb, on nie chciał.. - zaczął się tłumaczyć Ash.

Widok, jak podszedł i chwycił za koszulę mojego przyjaciela, podkręcił już istniejący we mnie strach.

Jednak instynktownie zareagowałam, gdy to zrobił. Wstałam z ławki i bez namysłu pchnęłam chłopaka, stając za Charliem.

Jego zdziwienie było bardzo widoczne, a spojrzenie zdawało się sugerować, że nie spodziewał się takiej reakcji z mojej strony.

Desire Revealed Where stories live. Discover now