Rozdział 20

379 14 1
                                    

Strona Fausti

Dni do 31 grudnia mijały bardzo szybko, a dziś jadę do Bartusia na Sylwestra. Och, ale się cieszę! Teraz gdy Bartek jest moim chłopakiem cały czas chce z nim pisać i spędzać czas. Gdy zaczynałam Genzie nigdy bym się nie spodziewała, że będziemy razem z Bartusiem. Czas wstać i iść się ogarnąć, choć dopiero jest 9.00 a tam mam być na 20.00., ale się cieszę. Uwielbiam spędzać z nim czas. No nic Czas zejść na śniadanie, Dziś zjadłam naleśniki z dżemem truskawkowym a wszystko popiłam pyszną herbatą. Podczas śniadania Rozmawiałam z moją siostrą o wszystkim co się wydarzyło w poprzednich i dniach o Bartku i o innych rzeczach które są mniej ważne. Następnie poszłam się ubrać wybrałam czarny jeansy i dosyć krótką beżową bluzę z kapturem. Włosy zawiązałam wysoki kucyk A usta pociągnęłam przezroczystym błyszczykiem. Wyglądałam efektownie ale dziewczęco i skromnie. Na razie Ubrałam się tak normalnie bo nie chcę ubrudzić ubrań w których będę szła na imprezę do Bartka. Mega się z tego cieszę i chyba powtarzam to już trzeci raz Ale to jest dla mnie cudowne przeżycie że mam wreszcie chłopaka o którym marzyłam od bardzo dawna. W czasie rozmowy z moją siostrą Zapytała się mnie czy na pewno czuję do Bartka No wiecie co. Odpowiedziała mi że No oczywiście że tak jakby było inaczej to mi się przecież nie zgodziła nie wiem o co jej chodziło z tym pytaniem Zapewne coś sobie znowu ubzdurała jak to moja siostra. Kocham ją ale czasami mnie denerwuje, chyba jak każde rodzeństwo. Około godziny 12:00 poszłam do rodziców bo z nimi też trochę porozmawiać widzę się z nimi dopiero teraz A przez a przez poprzednie dwa miesiące miałam z nimi zły kontakt, ponieważ projekt Genzie i inne rzeczy zabrały mi czas na kontakty z rodziną. Rozmawiałam z rodzicami przez prawie godzinę wypisywali mi o Bartka, o jego rodziców, i o GENZIE , o wszystko i w sumie o nic. Pod koniec gdy rozmowa już się za bardzo nie kleiła i chyba każdy chciał żyć do swoich obowiązków uznałam że po prostu pójdę do swojego pokoju i zajmę się czymś pożytecznym. Uznałam że jak mam czas to wreszcie zrobię porządny skin care, i zabrałam się do roboty! Na początku Przygotowałam wszystkie potrzebne kosmetyki do pielęgnacji mojej twarzy. Dodaj do powieści tam różne toniki i kremy maseczki balsamy i tym podobne rzeczy zaczęłam od podrzędnego umycia twarzy moją ulubioną pianką oczyszczającą nawilżająco a potem zaczęłam nakładać maseczki balsamy i tego typu rzeczy. Moja pielęgnacja trwała Naprawdę długo bo ponad godzinę Gdy ją skończyłam była prawie 15:00, o nie jest później się na obiad. Szybko wybiegłam z boku by zdążyć na obiad, pośpiechu wpadłam na moją siostrę która także bała się chyba że się spóźni. Powiedziałam jej część i Pobiegłam dalej. Na obiad byliśmy pieczone ziemniaki z udkiem  i mizerią. Obiad też trochę zajęło więc około godziny 16:00 uznałam że trzeba zacząć powoli się szykować na moją tak zwaną , ,randkę,, OH ALE SIĘ CIESZĘ!

Ciąg dalszy w następnym rozdziale, który będzie dziś lub jutro.

 Fartek - Genzie [Zakończone] Where stories live. Discover now