Rodział I - Pierwszy widz

1 1 0
                                    

Wstałem jak zwykle po 11. Poranek był ponury. Przypomniałem sobie, że miałem umówioną wizytę u fryzjera o godzinie 12. Szybko ubrałem się i opuściłem mieszkanie, nie mając czasu na śniadanie. Wziąłem ze sobą gumę do żucia, zamknąłem drzwi i ruszyłem w stronę salonu na rowerze. Niestety, na każdym przejściu dla pieszych trafiałem na czerwone światło, które trwało i trwało przez kolejne długie minuty. Spóźniłem się... aż o 20 minut. Na szczęście, gdy wreszcie dotarłem do salonu, nie było tam nikogo, więc fryzjerka mnie przyjęła. Opowiedziałem jej o swoich oczekiwaniach, a potem rozpoczęła swoją pracę nad moją fryzurą.

Po półgodzinie bycia pod jej rękami przyszedł czas na zapłatę. Przeszukiwałem kieszenie i odkryłem w nich tylko piasek i klucze do domu. Wtedy nagle uświadomiłem sobie, że w pośpiechu zapomniałem zabrać ze sobą portfela. Byłem załamany i z przerażeniem powiedziałem fryzjerce o swoim błędzie. Na szczęście dobrze znałem tę fryzjerkę, a ona obiecała, że oddam jej pieniądze następnym razem.

Po opuszczeniu salonu ponownie wsiadłem na rower i pędziłem w kierunku światła mojego monitora. Gdy wszedłem na klatkę schodową, potknąłem się raz, potem drugi i trzeci - jakim cudem tak często odbijam się od schodów? Zdezorientowany, stanąłem przed drzwiami mieszkania. Przeszukałem kieszenie i znów znalazłem tylko piasek... bez klucza. Pomyślałem, że musiał wypaść mi podczas wcześniejszych upadków na schodach. Zawróciłem i przeszukałem miejsce, w którym się wywróciłem... odnalazłem klucze! Otworzyłem drzwi do mojego skromnego pokoju i zamknąłem się w środku, zastanawiając się, co jeszcze dziś może się wydarzyć.

Po zrelaksowaniu się, usiadłem na fotelu i rozpocząłem grę w Valorant, postanowiłem jednocześnie transmitować moje przygody. Na początku, przez dwie godziny, nikogo nie było na widowni. Jednak wtedy pojawiła się osoba o nicku: MadrekTV. Szybko nawiązaliśmy przyjaźń i razem zagraliśmy kilka emocjonujących rund. MadrekTV podzielił się ze mną swoimi radami dotyczącymi streamingu i dzięki temu mogłem poprawić jakość swojej transmisji. Po 7 godzinach grania, znudziła mi się gra i położyłem się na łóżku. Niestety, mój umysł był cały czas zajęty myślami o nowym widzu i planach na przyszłe streamy. Przez półtorej godziny przewracałem się z boku na bok, zanim wreszcie zasnąłem.

Następnego dnia, o godzinie 8, wstałem i zacząłem przygotowywać się do dnia. Ubrałem się, zjadłem śniadanie, aż nagle zaczął mnie boleć ząb... i to nie tylko boleć, ale nawalać! Natychmiast zadzwoniłem do dentysty, który zaplanował wizytę za 2 godziny. Wziąłem leki przeciwbólowe i położyłem się na odpoczynek. Po wizycie u dentysty, w czasie której wytrzymałem prawie godzinę pracy na zębie, przyszedł czas na tradycyjną opłatę w wysokości 600 zł. Wróciłem do domu, odpocząłem i ponownie pochłonęła mnie gra i streamowanie. Po długim dniu zasnąłem spokojnie.

Kolejnego dnia postanowiłem ponownie transmitować grę Valorant. Wtedy pojawił się mój kolega, MadrekTV, który zaskoczył mnie niesamowitą hojnością, przekazując mi niemal 400 zł! To było dla mnie ogromne wsparcie finansowe, które wywołało w moim sercu szczęście i wzruszenie. Po ponad 5 godzinach grania i transmitowania pojawił się inny widz, który zostawił mi ciekawe uwagi. Mimo że wcześniej myślałem, że to może być bot, to teraz poczułem wdzięczność za to, że zaczyna pojawiać się coraz więcej prawdziwych widzów.

Po zakończeniu streama, wyczerpany, ale szczęśliwy, udałem się spać, z myślą, że kolejny dzień przyniesie kolejne emocje i niespodzianki w świecie gier i streamingu.

Send Me Your E-Love | Część IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz