Ususzone kwiaty

1 0 0
                                    

Był słoneczny i lekko wietrzny wakacyjny dzień.  leżałam na przytulnej kanapie obok wiatraka w domu swojej babci Belli. Oglądałam serial udając że wcale nie patrzyłam się na zegarek odliczając każdą sekundę i minutę, w oczekiwaniu na swojego brata. I tak czekałam kiedy wreszcie zrozumiałam że wole  zrobić coś pożytecznego. Więc weszłam po schodach na przytulny strych , był on zajęty przeze mnie  od kąd byłam mała. Ściany pokrywały plakaty z miejscowych festiwali i ususzone kwiaty.  kocham czytać więc na strychu nie mogło zabraknąć wygodnego fotela w kolorze jasnego różu i niewielkiego łóżka z kilkoma nadającymi pokojowi przyjemny klimat poduszkami ,tam  wchłonęła mnie ksiażka.

Po kilku godzinach usłyszałam znajome pukanie do drzwi . Od razu wiedziałam kto czeka za drzwiami.
- Ollie!!
- Cześć , tęskniłem za tobą  - odpowiedział.
Chwilę później juz leżałam w objęciach Olliego.
Z bratem nie widzieliśmy  się od kilku miesięcy więc przegadaliśmy  kilka dobrych godzin. Kiedy słońce zachodziło widok był przepiękny , więc  uparłam się na spacer posród miejscowych łąk.
-Cad daj już spokój ,jest gorąco i jestem zmęczony
-Coś jeszcze?
-Nie , a co ma być?
-No to idziemy.- zaprotestowałam
I tak skończyliśmy na spacerowaniu po kwiecistej łące.  spokojnie zbierałam świeże kwiaty, a Ollie przypatrywał mis się z troską. Takie spacery odbywały się dosyć często bo z każdym uschniętym kwiatem na ścianie ,strych coraz bardziej wyglądał jak kwieciste pole. Lecz dla mnie kwiaty miały sobie coś więcej bo każdy z nich w moich oczach oznacza coś specjalnego. Kiedy byłam mała zawsze kazałam babci Belle je liczyć dopóki nie zasne lub to właśnie one decydowały o moich decyzjach chociaż zdałam sobie sprawę z tego że  to zawsze był przypadek. Juz z tego wyrosłam lecz z suszenia i wieszania ich na ścianach nie zamierzam. Wróciliśmy późnym wieczorem więc jedyna z przyjemności które zdążyłam zrobić przed zaśnięciem przy biurku to owinięcie każdego pojedynczego kwiatu w listek papieru i wsadzenie ich do książki których mam nie mało. Czasami zapominam je wyciągnąć więc często służą one za zakładki...

Thinking Of MeWhere stories live. Discover now