Rozdział 9-Nen Superstar cz.7

9 0 0
                                    

  "Jak długo jeszcze będziesz mnie prześladować?

zapytałaś, zakładając ręce za głowę.

Killua szydzi, a jego policzki przybierają lekko różowy odcień, gdy protestuje: "Nie jestem sta-".

"Śledzisz mnie, dowiedziałeś się do jakiej szkoły chodzę i w jakiś sposób znalazłeś mój dom. Powtórzysz to?"

"...Jesteś do bani."

Uśmiechasz się, "Jesteśmy tutaj," wskazujesz w kierunku swojego domu. "Jeśli zamierzasz zostać w moim domu, musisz przestrzegać moich zasad."

Zdmuchnął zabłąkany kosmyk włosów: "Nieważne".

Klepiesz go po ramieniu: "Nie wkurzaj mnie, proszę pana!".

...

"Możesz zabrać głos."

Killua spojrzał na ciebie: "Żartujesz sobie ze mnie."

Potrząsnęłaś głową, uśmiechając się: - Nie, przepraszam!

"A co z sypialnią dla gości?

"To dla gości, ty jesteś raczej intruzem.''

"A co z sypialnią rodziców? Nie są w podróży służbowej?"

"Wyłączone."

"Kanapa?"

"Poduszki ją zajmują.''

Pokręcił brwiami: "Twój pokój?".

"Do diabła, nie.''

Killua jęknął: "Odmawiam spania na ziemi!".

"Szkoda, supergwiazdo, albo się podlizuj, albo wracaj do swojego najlepszego przyjaciela supergwiazdy.'' Rzuciłaś wyzwanie, uśmiechając się coraz szerzej.

"To jeszcze nie koniec'' - oświadcza, a ty przewracasz oczami. "Jestem supergwiazdą nen, nie będę spać na podłodze!

"Zamknij się, Zoldyck.''

Potem Killua zachowywał się... normalnie.

Nie żeby ci to przeszkadzało, ale było to dziwne i bardzo podejrzane. Wiedziałaś, że to zdecydowanie oznacza, że coś jest nie tak.

"Dobranoc Killua!" krzyknęłaś, wchodząc po schodach. Dziwne. Nic nie powiedział....

Spojrzałaś na bryłę przykrytą kocem, może spał? Wewnętrznie parsknęłaś, miał koc podciągnięty do góry, zasłaniając głowę.

Gdy dotarłaś do swojego pokoju, ziewnęłaś, przeciągając się. Wyłączyłaś światło, potykając się w kierunku łóżka. To by było na tyle.

Otworzyłaś usta, by krzyknąć-

"Cii, to ja."

"KILLUA?!"

Mogłaś usłyszeć sarkazm w jego głosie, gdy odpowiedział: "Nieeee".

Natychmiast wyrwałaś się z jego uścisku i z hukiem wylądowałaś na podłodze.

"Przed chwilą byłeś na dole!"

"To były tylko poduszki przykryte kocem." Odpowiedział, rozciągając się na łóżku.

Poderwałaś się na nogi, "Złaź!". Próbowałaś go zepchnąć, wkładając całą swoją siłę w ramiona, odepchnęłaś się nogami i próbowałaś go zepchnąć. "Spadaj. Puszczaj. Moje. Łóżko! Grubasie! Spójrz, ta cała czekolada sprawiła, że..."

Killua ziewa, "Jesteś naprawdę głośna...." mówi ze znużeniem. Piszczysz, gdy chwyta cię za nadgarstek i mocno ciągnie, sprawiając, że z łatwością podciągasz się do niego.

Lądujesz na łóżku tuż obok Killui, który natychmiast otula cię ramionami. Jedna z jego nóg przechodzi pod tobą, a druga nad tobą, ciasno cię obejmując. Twarz płonie czerwienią, a ty walisz w klatkę piersiową Killui.

"Przestań, draniu! Odwal się ode mnie!" Wrzeszczysz, panikując, gdy jego usta muskają twoje czoło. Kopiesz go i uderzasz, ale nie przynosi to żadnego efektu. "Killuaaaaaa!" jęczysz.

"Zamknij się. Albo... - ziewa - może będę musiał cię ukarać....".

"DO DIABŁA..."

Killua wysuwa język i przejeżdża nim po twoim uchu, uśmiechając się triumfalnie, gdy się zamykasz. Twoja twarz płonie jaśniej, gdy wycierasz ucho: "Czy ty właśnie polizałeś...?".

"Cicho już. Jest tego o wiele więcej."

Przełknęłaś, a twoje ciało zesztywniało. Nienawidzę swojego życia. Nienawidzę mojego życia. Nienawidzę swojego życia.

"To dopiero grzeczna dziewczynka'' - mruknął, będąc na skraju zaśnięcia. Przyciąga cię bliżej, gdy wydajesz z siebie krzyk.

Kiedy jesteś pewna, że zasnął, próbujesz go od siebie oderwać, "Cholera!" Mruczysz na jego żelazny uścisk.

Ziewając, spojrzałaś na zegar, zauważając, że jest już znacznie późno....

Nie chcę zasnąć w ramionach Killui! Ale jestem taka... śpiąca....

Ostatnia myśl przebiegła ci przez głowę, gdy uśmiechnęłaś się lekko, zanim weszłaś do krainy snów.

Killua Zoldyck... jesteś do bani.

Nen Superstar-(Killua x Reader)Where stories live. Discover now