– Mówiłaś, że za niego nie wyjdziesz – rzuciła oskarżycielskim tonem. Jad niemal wylewał się z jej spojrzenia. Nienawidziła mnie. Czy zawsze tak było?
Zawsze mi zazdrościła? Zawsze udawała moją przyjaciółkę, gdy tak naprawdę żywiła do mnie jedynie żal?
– Bo nie wyjdę – burknęłam, wzruszając ramionami. Byłam już doprawdy zmęczona tym tematem. Wszyscy rozgadywali się o naszych zaręczynach, do których nawet nie doszło.
– Szkoda, że on twierdzi inaczej.
– Och, czyli w końcu podzielił się z tobą swoimi zamiarami? – prychnęłam drwiąco. Próbowałam wyszarpnąć się z chwytu jej dłoni, ale suka była wyjątkowo silna.
– Może i będziesz jego żoną...
– Nie będę – wtrąciłam.
– ...ale to mnie kocha – kontynuowała, ignorując moje słowa. – Wychodzi za ciebie tylko dlatego, że rodzice mu każą. Nie myśl sobie, że masz dla niego jakiekolwiek znaczenie.
– Dzięki za informację – sarknęłam z ustami wykrzywionymi w uśmieszku, który nie miał nic wspólnego z uprzejmością. – I tyle? To chciałaś mi powiedzieć?
– Nie. – Postawiła śmiały krok w tył, który – jak mniemam – powinien mnie wystraszyć, a tylko mnie rozbawił. Nie stanowiła dla mnie żadnego zagrożenia, nawet jeśli była nieco silniejsza. – Chcę cię tylko ostrzec. Jeśli go tkniesz...
– Jeśli go tknę, to tylko po to, by strzelić mu w twarz. Albo kopnąć w krocze. Albo cokolwiek, byle zadać mu ból – odparowałam wściekle. – Nie masz pojęcia, jaki naprawdę jest twój kochaś, więc odpuść sobie te żałosne ostrzeżenia, czy co tam właśnie robisz, bo to po mnie spływa.
– Jebana kłamczucha – wysyczała. – Mówił, że ostatnio się do niego kleiłaś. Że musiał cię odpychać siłą!
Kleiłam się. Kurwa mać. Czy ja żyję w jakiejś symulacji?
Na usta cisnęła mi się prawda. Chciałam wykrzyczeć jej prosto w twarz, że jej pojebany chłoptaś mnie, kurwa, molestował w moim własnym domu. Pod okiem mojej matki. Że nie mogę przez to spać spokojnie i że nie potrafię się przez to zbliżyć nawet do Astona.
Ale wtedy stałabym się ofiarą, prawda?
– To może na przyszłość lepiej go pilnuj. Załóż mu obrożę, czy co tam lubicie...
Po moich słowach wszystko zadziało się tak szybko. Dłoń dziewczyny opadła na mój policzek z głośnym hukiem, a ja cofnęłam się o kilka kroków, zbyt zaskoczona, by zareagować od razu. Gdy tylko pojęłam jednak, co się właśnie wydarzyło, złapałam ją za kudły i odepchnęłam na szafki. Odbiła się od nich z wyrazem szoku na twarzy.
– Ty suko! – wykrzyknęła gniewnie, rzucając się na mnie jak ostatnia wariatka. Z trudem udało mi się bronić, ale jakimś cudem zdołałam wymierzyć cios w jej nadstawiony policzek. Czerwień rozlała się po jej twarzy, a ja wyniosłam z tego jakąś niezdrową satysfakcję.
Wcześniej myślałam, że uderzanie w worek treningowy było euforycznym przeżyciem. Ale dotąd nie biłam się z nikim na poważnie i chyba zaczynałam rozumieć, dlaczego Aston niósł z tego tak wielką ekscytację.
Sloan znalazła się przy ścianie, gdy przyciskałam przedramię do jej szyi. Wierzgała się i wymachiwała rękami, ale blokowałam każdy cios, który chciała mi zadać. Dyszałam pod wpływem przepełniającej mnie adrenaliny i już unosiłam pięść, gotowa zniszczyć ten jej piękny nosek, gdy po korytarzu rozniósł się echem kobiecy i tak dobrze mi znany krzyk.
BINABASA MO ANG
Tears of Darkness
RomanceDruga część serii „Kings of Darkness" - kontynuacja losów Laurette i Astona Związek Laurette i Astona przechodzi kryzys. Dziewczyna uświadamia sobie, że choć sądziła, że zna Astona, ten ma jeszcze wiele kart do odkrycia. Ma wrażenie, że nigdy nie wi...
15. Nigdy mi się nie wymkniesz.
Magsimula sa umpisa