przyjdź do mnie

576 14 0
                                    

Przytulałem YN tak żeby czuła się bezpiecznie. Była mega przerażona.
- Przepraszam, że nie daje ci się wytrzeć z tej wody.
- Nie muszisz przepraszać.
- Muszę jesteś cały pokry.
- I co z tego mogę być pokry dla ciebie.
- Oo Kocham cię.
- Ja ciebie też YNsia.- pocałowalem dziewczynę.
Podczas gdy całowałem dziewczynę do pokoju wbiegł Tony.
- Kurwa puka się!
- Ja pierdole ma do ciebie sprawę YN!
- Nie nie masz do niej żadnej sprawy i wypierdalaj!
- Nie ty wypierdalaj jak masz problem!
- Spierdalaj rozumiesz!
- Wiesz co nie!
- To cie nauczę!-wstałem chwiciłem Tonego za szmaty i wyniosłem z pokoju.
- Zamknołem drzwi już nie wejdzie.
- Dziękuje Shane.
- Nie muszisz dziękować ynisa będzie twoim prywatnym ochroniarzem.
- Hehehe
- Ynsia masz taki piękny uśmiech wogule cała jesteś piękna.
- Oo dziękuje jesteś najlepszym chłopakiem na całym świecie.
- A ty najlepszą dziewczyną.
YN podbiegła do mnie i przytuliła mnie.
Pov YN
Dziś się tyle działo. Dla ma Shane on zawsze mnie ochroni. Jestem tak szczęśliwa, że go poznałam on jest najwspanialszy na całym świecie.
- Gdyby znowu był tu jakiś pająk to krzycz.
- Dobrze skarbie.
Bała mu tak wdzięczna za wszystko co dla minę zrobił. Mieliśmy dziś iść do parku ale jeszcze na chwilę muszę iść do Hailie.
- Idę do Hailie zaraz wrucę.
- Okej.
Wyszłam z pokoju i zobaczyłam Tonego. Trzymał w dłoni telefon pisał coś, nie odezwałam się.
- O cześć YN.
- Hej...
- Muszę ci coś powiedzieć.
- Nie spieszę się.
- Ale to tyko chwila.
- Nie ma czasu.
Przyspieszyłam krok i szybo weszłam do pokoju Hailie.
- Co się stało?!- zapytała dziewczyna z lekkim przerażeniem.
- Wiesz Tony cały czas o demnie coś chce.
- Przecież Shane zawsze cię obroni a ja ty bardziej.
- Ooo kochana jesteś.
- Kocham cię stara.
- Ja ciebie też.
Przytulaliśmy się.
- No opowiadaj jak było na randeczce z Shanem.
- Było świetnie wszystko ci opoweim. Więc tak zabrał mnie na wzguże, mega mi się marzyło, żeby ktoś mi wyznał miłość na wzgużu. Wogule nie wiem skąd o tym wiedział.
- Ale ja wiem, bo no wiesz cię stalkował tak mega mega.
- Boże...
- Okej ale mniejsza kiedy wychodzimy gdzieś na przykład na zakupy czy coś?
- Może w sobotę nie ma żadnych planów.
- Ja też, to jesteśmy umuwiane?
- Tak 100%
- Trzymam ci za słowo.
- Hahaha
Po chwili zadzwonił mój telefon.
- Oooo to twój Shaniuś.
- Tak to on.
*Rozmowa*
- Hej.- odezwałam się
- Hej skarbie.
- Co tam?
- Bo diś jest impreza u Victorii idziemy?
- Jakiej Viktori?
- Ze szkoły później ci przedstawie ale idziemy?
- Jeśli chcesz co to możemy iść.
- A ty chcesz iść?
- Tak chce.
- Ja skończycie z Hailie robić to co robicie to przyjdź do mnie.
- Okej. Pa pa
- Pa
*Koniec rozmowy*

Zostań ze mną | Shane Monet |Kde žijí příběhy. Začni objevovat