Korump

392 33 21
                                    

Siemanko!!! Witam wszystkich serdecznie!
Dziś ciekawy rozdział i to bardzo, bo się trochę można powiedzieć dzieje?
Nie mówię nic więcej! Pod koniec czerwca będzie coś ciekawego :3
Życzę wszystkim miłego dzionka

Perspektywa Monte

Cóż nie sądziłem nigdy, że będę miał szlaban od kogoś innego niż rodzice, ale jak widać siedziałem w salonie pijąc wodę i oglądałem z Nicollo filmy. Mieli jakąś akcję więc nie mogliśmy nic zrobić innego jak zostać w domu. Cóż ja i tak nie mogłem wychodzić, ale z każdym kolejnym dniem czułem się znacznie lepiej od poprzedniego. Może Kui miał rację z moim stanem zdrowia, ale niestety tak już ze mną jest, że ryzykuje czasami za bardzo własnym życiem. Carbo delikatnie mówiąc był zły na mnie, ale sam wiedział jakie to jest ryzyko jadąc ze mną w las. Tylko nie sądziliśmy, że tak szybko nas rozgryzie Kui przecież to były tylko dwa razy.

-Zmień ten film jest nudny - wymamrotałem w szklankę i naprawdę starałem się znaleźć jakieś pozytywy w tym, ale nie za bardzo się dało.

-Nie - odparł chowając pilot obok siebie abym nie miał jak go wziąć.

-No nie obrażaj się.

-Mogłem stracić wszystkie moje perełki! Nie chcę więcej Grzesiek!

-Ja wiem, że byłem nieodpowiedzialny, ale sam zgodziłeś się na to!

-Obydwoje macie przekichane u wuja - powiedział Speedo, który został z nami, ponieważ akcja miała być na tyle niebezpieczna, że Chak nie chciał ryzykować jego życiem.

-Cicho młody! - prychnął Carbo.

-Jesteś tylko starszy o 4 lata! Nie jestem aż tak młody! - powiedział oburzonym tonem głosu i usiadł między nami z popcornem, który sobie robił. Nagle program został zmieniony co mnie zdziwiło, ale jak spojrzałem na Carbo to był zdziwiony i to mocno. Więc mój wzrok padł na Alberta, który zmieniał sobie kanały telefonem. Nie sądziłem, że ma coś takiego w nim i sam zapominałem, że nie tylko pilota można mieć do telewizora.

-Ja to oglądałem!

-A ja mam bajkę teraz! - westchnąłem cicho nie wiedząc co było gorsze, obrażony Carbo, a może oni się kłócący o to co jest oglądane. Siedziałem w rogu kanapy, a moje myśli uciekły w stronę wilka. Nie byłem u niego ponad cztery dni. Za trzy kończy mi się wolne, a nie będę prosić o więcej, bo nie ma mowy bym się o to prosił. Za bardzo byłoby to podejrzane, że proszę o coś takiego. Zamknąłem oczy i oparłem głowę o zagłówek. Nie wiedziałem co mam robić tak naprawdę z tym wilkiem. Wiem, że potrzeba czasu, ale ten czas może być też kluczowy z poważną raną. Nie wiem totalnie nic, ale ten wilk prześladuje mnie i z jednej strony cieszy mnie to, a z drugiej strony martwi. Mam dziwne wrażenie, że utknąłem w błędnym kole bez wyjścia i kręcę się w kółko jak ten chomik w kołowrotku. Biegnie, ale co z tego biegu skoro nie idzie w przód, a stoi ciągle miejscu. Zastanawiała mnie akcja w której mieli brać udział w szóstkę i nawet Laborant wziął udział w akcji, co było dla mnie szokiem gdyż myślałem, że głównie siedzi w pracowni i obmyśla plany na to lepsze narkotyki czy co tam robi.

Praca w większości czasu była moim priorytetem, ale coś mówiło mi w sercu, że mam zająć się tym wilkiem. Spróbować wszystkich swoich sił aby zdobyć nie tylko jego zaufanie, ale i uznanie czy szacunek. Chciałem zgłębić jego tajemnice i poznać to co skrywa w sobie, bo czułem, a raczej moja intuicja mi podpowiada, że on jest rozwiązaniem. Nie rozumiałem tego jeszcze w jaki sposób wilk nim jest, ale nigdy nie zawiodłem się na intuicji. Dlatego też nie zrezygnuje skoro intuicyja mówi tak, a nie inaczej więc coś musi w tym być. Otworzyłem oczy i w sumie nie wiem nawet kiedy odleciałem do krainy snu, chłopacy chyba nawet nie zauważyli, że przysnąłem. Nie okłamie swojego organizmu, ale ostatnio zdarza mi się zasnąć w losowych momentach. Nie było to zbyt odpowiedzialne, bo bałem się o to, że usnę za kierownicą. Zaś to mogłoby skończyć się śmiertelnym wypadkiem. Niestety przez to siedziałem w domu, bo gdyby nie to od razu gdyby nadarzyła okazja pojechałbym do wilka. Lecz trzymał mnie szlaban i wolałem bardziej nie denerwować Kuia.

Historia srebrzystego wilka |Morwin|Where stories live. Discover now