Sezon 1: Odcinek 2

106 3 15
                                    

Pysia: — I mamy kolejny odcinek, a zarazem mogę z radością powitać kolejnego gościa panic_black_ — powiedziała, siadając w fotelu, gdy już powitała publiczność. — Cieszę się, że zgodziłaś się na wywiad. Zatem zajęłaś drugie miejsce w konkursie Mikołajkowym prowadzonym przez c_est_la_vie i Smocze_Bractwo. Jak się z tym czujesz?

Panic: Usadowiła się na fotelu zaraz naprzeciw dziennikarki. Uśmiechnęła się szeroko. — Czuję się z tym świetnie. Będę szczera, nie spodziewałam się miejsca na podium. Wiadomo, zawsze ma się tę minimalną nadzieję, że zdobędzie się pierwsze miejsce, ale nie mam co narzekać. Najważniejsze, że dałam radę, napisałam ten one-shot i dostałam  drugie miejsce.

Pysia: — Gratuluję ci i na pewno niejeden nasz widz także. Ale jestem ciekawa, co cię zainspirowało do stworzenia "Świątecznej niespodzianki". Podzielisz się tym z nami? Co było twoją inspiracją? — zapytała, brnąc w temat, chcąc jednak dowiedzieć się nieco o pracy konkursowej. Chcąc nie chcąc, była tego naprawdę ciekawa.

Panic: — Zainspirowało mnie to, że mojego taty nie miało być na święta już trzeci raz z rzędu — odpowiedziała od razu. — Wreszcie okazało się, że jednak przyjechał, choć święta i tak spędziłam jedynie z mamą, babcią i prababcią, ale jak napisałam tego one-shota, to do świąt było daleko.

Pysia: — Czyli można rzec, że sytuacja z życia wzięta. Jak najbardziej rozumiem. Nie wspomniałaś zatem o małej istotce, która brudziła wszystko brokatem. Skąd zatem taka dziewczynka w twojej pracy?

Panic: — Cóż, ona już jest wymysłem mojej wyobraźni, ale wiadomo, nic z niczego nie da się wymyśleć. Jak teraz na nią patrzę, to przypomina mi samą mnie kiedyś, tylko bardziej ciekawą świata i nieokrzesaną. Za dziecka byłam dziwnie spokojna. — Zaśmiała się na samą myśl o tym.

Pysia: — O proszę, widzę, że całą siebie włożyłaś do tej pracy. Całe swoje serce. Wspaniałe. Oby było więcej takich prac z twojego pióra i serca — powiedziała z uśmiechem. — Czy poza pracą konkursową tworzysz coś?

Panic: — Tak. Oprócz różnych opowiadań piszę dwie książki, które są na moim profilu. Na tą chwilę żadnej z nich nie kontynuuję, bo wena się skończyła, ale mam zamiar je dokończyć.

Pysia: — A powiesz nam coś więcej? O czym są te prace? Jaki gatunek? — dopytywała, przyglądając się towarzyszce. Delikatnie też przygryzła wargę, zaciekawiona odpowiedzi dziewczyny. Przez to też nie spuszczała wzroku z Panic.

Panic: — Tutaj mogę trochę zaskoczyć osoby, które przeczytały moją pracę na konkurs, ale najbardziej lubię pisać thrillery i horrory psychologiczne, choć nie tylko.

Pysia: Zaśmiała się. 

— Ależ dlaczego miałoby to być zaskoczenie, że piszesz w innych kategoriach? — dopytała.

Panic: — Ponieważ to właśnie na thrillerach i horrorach znam się najlepiej, a mimo to napisałam opowiadanie podchodzące pod obyczajowe, co jest u mnie rzadkością, tym bardziej, że nie połączyłam go z żadnym z wcześniej wspomnianych gatunków — odparła spokojnie.

Pysia: — Hmm, to połączenie byłoby ciekawe. Zatem, czy obyczajówka także weszła w twoje kryteria, czy dalej zostajesz przy tych tematykach? No i ważniejsze pytanie: dlaczego akurat horror i thriller? 

Panic: — Raczej dalej pozostaję przy tych tematykach, albo przynajmniej łączonych z obyczajówką. Obyczajówki same w sobie nudno się piszę, ale jak się już doda tam elementy horroru, jest o wiele ciekawiej. — Uśmiechnęła się delikatnie na samą myśl. — Co do drugiego pytania — ponieważ najlepiej mi to wychodzi i najbardziej mnie interesuję. Na początku mojej przygody z pisaniem skupiałam się na romansach, co było bezsensowne, bo żadnej miłości wtedy nie przeżyłam, a jak nie masz doświadczenia, to wyjdzie z tego okropne badziewie. Od trochę ponad pół roku zaczęłam pisać horrory i od razu widzę postęp w moim pisarskim warsztacie.

Pysia: — A od czego zaczynałaś w tym romansie, że uznałabyś to za badziewie?Możesz nie przeżyć miłości a oddać swoje zobrazowanie jej. Nawet fajne dramaty romantyczne mogą wyjść bez doświadczenia — powiedziała, nie mogąc jednak powstrzymać uśmiechu, który pchał jej się na usta.

Panic: — Cóż, patrząc na to, że swoje pierwsze romanse pisałam już w wieku ośmiu lat, to nie miało to prawa wyjść. — Ledwie powstrzymałam się od śmiechu na to wspomnienie. — Jeszcze pisałam wtedy tak krótkie zdania, ogólnie mój styl pisania był okropny. Gdyby nie to, że wyrzuciłam wszystkie swoje zeszyty z tamtych czasów, mogłabym zacytować jakikolwiek fragment.

Pysia: Sama nie mogła się powstrzymać od śmiechu, słysząc odpowiedź kobiety. 

— Naprawdę szkoda, że je wyrzuciłaś. Byłaby naprawdę bardzo fajna pamiątka z tego. Ale na pewno podszkoliłaś się od tego czasu. Chcesz iść dalej w tym kierunku?

Panic: — Myślę, że tak, chodź bardziej jako hobby, nic więcej. Nie wiążę z pisaniem przyszłości, jakoś nie widzi mi się wydawanie książki, tym bardziej, że ze swoim słomianym zapałem i uciekającą weną nigdzie daleko nie zajdę w tym kierunku.

Pysia: Skinęła głową w zrozumieniu. Jednak przez sekundę milczała, by móc po chwili powiedzieć: 

— Jasne, jak najbardziej rozumiem. W takim razie z czym to wiążesz? Masz jakiś inny artystyczny talent? — zapytała, chcąc zmienić nieco temat. Bądź co bądź, nie każdy musiał od razu wydawać swoją książkę, zwłaszcza jeśli towarzyszka traktowała to jako odskocznię.

Panic: Chciała coś powiedzieć, ale szybko zrezygnowała, słysząc dźwięk swojego telefonu. Od razu uśmiechnęła się przepraszająco. Jednak widząc na wyświetlaczu, kto dzwoni, zerwała się z fotela jak oparzona. 

— Kurcze! Muszę iść! Wybacz Pysiu! — krzyknęła, puszczając się biegiem ku drzwiom studia. 

Pysia: Szeroko otworzyła usta ze zdziwieniem, patrząc na oddalającą się postać dziewczyny.

— Eee… co tu się stało? 

Kamerzysta: — W skrócie: uciekła. Pewnie trema. No dobra, kończ i fajrant na dzisiaj. — Zaśmiał się, wychylając głowę zza kamery. 

Pysia: — Eee, tak. Tak. Tak, oczywiście. — Odchrząknęła, poprawiając się na fotelu, by usiąść w stronę kamery. Blado się uśmiechnęła. — Zatem, dziękuję wszystkim za to, że byliście z nami w tym krótkim odcinku, pierwszego sezonu naszego programu! Zapraszam na kolejny odcinek! Do zobaczenia! — Z jeszcze szerszym uśmiechem pomachała do kamery. 

Korekta Winter-381


•°•°•°•°•

Z kim chcielibyście przeczytać kolejny wywiad? Koniecznie dawajcie znać w komentarzach!

Smocze Tv ShowWhere stories live. Discover now