Rozdział 1 I.

9 0 0
                                    

Dziś znowu do tej szkoły. A miałem pograć w fortnite. Kurde. Za 5 minut mam geografię. Wziąłem kanapkę i pobiegłem wkładać buty. Zabrałem rower i pojechałem w kierunku szkoły. Ale najpierw pomyślałem że wpadnę do Czarka na hopy.
-Hej!-krzyknąłem.
Nikt mi nie odpowiedział. Wjechałem w głąb lasu.
Nagle zobaczyłem menela który srał za krzakiem. Wybuchłem śmiechem a on popatrzył się na mnie swoimi pijanymi oczami. Ryknął i wsunął spodnie a następnie obrócił się w moim kierunku. Zaczął mnie gonić. Będę musiał to opowiedzieć moim przyjaciołom. Ale teraz muszę galopować na moim rowerku. W końcu mam już 15 min spóźnienia. Mam nadzieję ze moja kochana nauczycielka nie wstawi mi uwagi.

-dzień dobry- powiedziałem cicho ponieważ pani zasnęła podczas włączania komputera.
Od razu usiadłem i zacząłem rozmawiać z Czarkiem. Tak się zaczął śmiać z mojej historii że ta baba się obudziła i wstawiła mu pałę za to że jej nie obudził wcześniej i że nie pomógł jej w odpalaniu komputera.

Zadzwonił dzwonek. Kolejny był polski. Wszyscy ruszyli do kibla. Jak pojawiłem się tam z wszystkimi chłopakami z klasy zobaczyłem jak wszyscy wpatrują się w chlopaka stojącego nad kabiną. Chwilę potem wszyscy usłyszeli Krzyk. Następnie z toalety wybiegło dwóch uczniów. Dwóch chlopaków. Zaraz potem chlopak zaczął pokazywać wszystkim zebranym zdjęcia zrobione przed wrzaskiem tej pary. Wyszedłem z toalety. Nie mogłem patrzeć na coś takiego. Szczególnie że Szymon pluł mi w twarz. Zakończyła się przerwa. Ruszyłem do klasy. Po drodze spotkałem tych dwóch chłopaków. Oboje płakali. Przeszedłem obojętnie chociaż bardzo mi było ich żal. Otrząsnąłem się i pobiegłem. W ostatniej chwili wziąłem plecak i wszedłem. Pani jeszcze nie było. Wymieniłem z Olkiem spojrzenia i zrozumiałem że chce ze mną siedzieć.
Mam nadzieję że pani Monika pozwoli mi usiąść razem z nim.

Udało się. Pozwoliła mi usiąść z Olkiem. Na tej lekcji dużo się śmialiśmy. A jak opowiedziałem mu historie z rana to tak się śmiał ze pani mu wstawiła uwagę. Gadaliśmy o naszej klasie. Znudzilo mi się to. Nie chciałem gadać o tym całą lekcje.
-możemy o tym nie gadać? - spytalem.
-No dobra - odpowiedział trochę zasmucony - A chcesz iść że mną na kolejnej przerwie pochodzić po szkole?
- jasne - uśmiechnąłem się.
Przez resztę lekcji planowaliśmy co będziemy robić po dzwonku.

Dzwonek! Na tej przerwie miałem iść razem z Olkiem do szatni. Wziąlem moją kanapkę z tuńczykiem i poszedłem za nim. Zaczął mnie zaczepiać i rozbawiac mnie. Po czym ja też zaczęłem się śmiać i rozbawiać mojego towarzysza. Patrzył się na mnie cały czerwony i miał niebieskie lśniące oczy pełne łez śmiechu.
Wywalił się nawet I czołgał się po podłodze jak jakiś karaluch.

Kolejna lekcja. A było tak fajnie. Teraz miała być lekcja angielskiego. Mieliśmy łączone grupy bo zaraz majówka. Pani włączyła nam jakiś film dla dzieci a ja usiadłem z Aleksem. Aleks jeszcze niedawno w ogóle mnie nie zauwazal. Teraz jakoś zacząl się ze mną kolegować. Na początku zaczęliśmy rozmawiać o pierdołach. Niestety potem chciał pooglądać film. Patrzyłem jak z zainteresowaniem ogląda bajkę o smokach. Nie wiem czemu ale poczułem że coś jest inaczej. Usiadłem bokiem do tablicy i patrzyłem na niego. Strasznie się nudziłem ale wciąż patrzyłem na Aleksa. Olek na mnie popatrzył jakby chciał mnie zabić. Mnie i Aleksa. Poczułem się ogropnie. Na szczęście uratował mnie dzwonek.

_______________

Czy wszystko jest tak jak zawsze?
Czemu Ignacy tak patrzy?

Moi Kochani ,,przyjaciele"Where stories live. Discover now