Ulewa

4 0 0
                                    

Równy tydzień po moja kostka miała się już dużo lepiej i mogłam spokojnie iść na lekcje taekwondo był to bardzo deszczowy dzień ale akurat po moich lekcjach w szkole przestało padać. Dziś na moje szczęscie odwołali mi matematyke i strasznie się cieszyłam ,że nie będę musiała oglądać twarzy mojej znienawidzonej nauczycielki.

Na trenigu było fajnie wsumnie jak zawsze. Poszłam do szatni się przebrać i wyszłam z budynku gdzie odbywały się trenigi. Strasznie lało a mój dom był dosyć daleko od mojego domu więc stwierdziłam ,że zadzwonie do mayi i spytam czy mogę do niej wpaść i przeczekać ulewę. Więc jak pomyślałam tak też zrobiłam i wybrałam numer mojej znajomej.
-Halo?Jinny? Czemu dzwonisz?-zapytała.
-Maya mam pytanie bo właśnie skończyłam trenig i strasznie pada a nie mam parasolki a twój dom jest znacznie bliżej niż mój.Mogłabym przyjść do ciebie i przeczekać ulewę i wrócę do domu?
-Jasne ,nie ma sprawy wpadaj-odpowiedziała.
-Dobra to ja już idę. Pa-rzuciłam i się rozłączyłam.

Gdy szłam i zostało mi jakieś 12 minut do domu Mayi poczułam na sobie kogoś wzrok i mniałam wrażenie ,że ktoś mnie śledzi. Ulewa tez mi nie pomagała. Byłam teraz prawie cała mokra. Przyśpieszyłam kroku i wziełam telefon. Nie odblokowałam go tylko czarnym czystym ekranem lekko skierowałam za siebie. I zobaczyłam gościa w kapturze. Zaczełam się bać i jeszcze raz przyś pieszyłam i napisałam do Mayi sms.

Ja:Maya jestem prawie pewna ,że ktoś mnie śledzi. Idzie za mną cały czas.
Maya: Jesteś pewna? Boże uważaj na siebie ,proszę. Ile zostało ci jeszcze drogi do mnie??
Ja: Jakieś 7 minut. Wydaje mi się ,że mnie śledzi bo idzie za mną od budynku gdzie trenuje. Nie piszę już ,żeby się nie rozkojarzyć i nie stracić czujności.

Nagle poczułam na swoich ramionach rękę. Myślałam ,że zejdę na zawał. Przysięgam. Popatrzyłam w górę. Dziękowałam Bogu ,że to tylko był Sam. Spojrzałam na niego a on szepnął:
-Widziałaś tego typa co idzie za tobą? Wygląda jakby Cie śledził?
-Nie no na serio ,nie zauważyłam.
-Czemu jesteś taka mokra?-zapytał.
-Wiesz właśnie próbowałam spierdzielić przed jakimś stalkerem w ulewę bez parasolki ani bez kaptura. Może dlatego. Hmmm.
-Dobra nie ważne. Wracasz do domu?
-Może ,a co?
-Jak coś to cię odprowadzę. Nie chcę ryzykować ,że jeszcze się Ci coś stanie-odpowiedział.
-Czemu ty zawsze musisz być taki uprzejmy co?
Przecież mógłybyś mnie zostwaić nie musiałeś mi pomagać jakby może mnie zaatakował jakoś bym sobie poradziła.
-Dobra przestań marudzić i chodź.

Odrazu po powrociw napisałam do Mayi ,że nic mi nie jest i nie musi się martwić. Poszłam do kuchni coś zjeść. Jak zjadłam odrobiłam lekcje, poszłam się umyć i położyłam się spać. Zasnełam prawie ,że od razu.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 02, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Never say neverWhere stories live. Discover now