Misja

4 0 0
                                    

– Hłasko to pierdolił z tym cmentarzem na Marymoncie. Na Marymonckiej jest cmentarz, ale Włochów, więc się chyba nie liczy. A poza tym Marymoncka to Bielany – Pawka był podekscytowany, jakby właśnie dowiódł, że Ziemia jest płaska.

– Coś się tego Hłaski tak uczepił. Typ nie żyje dwa razy dłużej, niż ty żyjesz, więc daj mu spokój. I daj już spokój z tym cmentarzem...

To nie była prawda. Z tym dwa razy dłużej. Chyba. Z cmentarzem to była prawda. Miałem to w dupie jednak. Mieliśmy misję, tę samą, co co dwa tygodnie, ale mieliśmy. Teraz była nasza kolej. Trzeba było sprostać.

Na rogu Żelaznej i Grzybowskiej były zakłady, gdzie robili wina. A może tylko je tam sprzedawali i żadnych zakładów nie było? Warsowin... Sklep był na pewno. A dalej na Grzybowskiej w stronę końca miasta, bo nie Wisły, były Browary Warszawskie. Królewskie. I sklep był tam też. Taka pani Jadzia, która mogła być w wieku naszych mam, a może w wieku naszych babć, sprzedawała tam zawsze z takiego dziwnego, kwadratowego kontenera, dużego, złożonego z blachy falistej i jakichś innych, chyba drewnianych elementów. Wyglądało to tak, jakby się miało za chwilę przewrócić, ale cały czas stało. Piwo było świeże, zimne, butelki jeszcze mokre. Tamto wino, co napisałem przed chwilą, było zwykłe, w temperaturze pokojowej, a butelki też były zwykłe, najwyżej trochę się kleiły.

Jechaliśmy 157 z Wilsona. Tam też wracaliśmy. Trzeba było mieć więcej pieniędzy, żeby jeszcze za skrzynki, w których to przewoziliśmy, zapłacić. Jedna skrzynka wina, dwie piwa, a ja wyobrażałem sobie skrzynie piratów, pełne skarbów, o których jeszcze niedawno czytałem, gdy nie znałem smaku wina i piwa, gdy byłem czysty od wszeteczności atakującej moje wnętrze i powodującej osłabienie, ale na tyle miłe, że poddawałem mu się z ochotą, zaangażowaniem, radością.

Teraz już nie czytałem o skrzyniach pełnych skarbów. Czytałem dużo, ale teraz przyszedł czas na jakichś naburmuszonych fiutów, którzy każdym zdaniem próbowali mi dowieść, że nic nie wiem o tym, co dzieje się wokół. Nieważne było to, że w większości od dawna już nie żyli. Ich słowa bolały, bo chlastali mnie nimi po ryju i za każdym razem, po każdym chlaśnięciu, czułem ich wzrok, który z góry wwiercał się we mnie z pogardą. Właśnie wtedy zrozumiałem potęgę słowa pisanego, napisanego, przekazanego dalej.

Na razie jednak musieliśmy we dwóch przenieść te trzy skrzynki z Wilsona nad Kanałek. Przystanek przed Żeromiakiem, wysiadamy wyładowując, dźwigamy i idziemy. Co chwilę przerwa i różne pomysły, że może by to schować gdzieś i po to wrócić. Ale przecież znajdą, a poza tym wyjdziemy na gamoni, co nie dali rady. Tak być nie może.

Dźwigamy więc, sapiemy, silni, bo organizmy młode, a wola w nas potężna. Częste przystanki, bo to kurewstwo ciężkie wyjątkowo. I też modlimy się po cichu, by się nagle nie pojawili jacyś policjanci nadgorliwi, albo jakaś szukająca wrażeń ekipa, którą pewnie byśmy znali, bo znamy wszystkich na Żoliborzu, ale która mogłaby nie zachować się elegancko, widząc skarby, które mozolnie targamy ze sobą.

I nagle przed nami, gdzieś w końcowym fragmencie Krasińskiego wyłania się jakichś czterech typków. Widzimy ich tylko z daleka, przechodzimy od razu na drugą stronę, pod „Spotkanie". Nie możemy przyspieszyć, no bo jak, z całym tym szklanym majdanem? A oni też przechodzą na drugą stronę ulicy. Ale już jest spoko.

To nasi. Nie mogli się doczekać, więc wyszli nam naprzeciw. Wiadomo było, jak będziemy iść. Uśmiechnięte twarze, zadowolone, drwiące trochę komentarze, że „robota nas przerosła", ale teraz siła rozłoży się inaczej. Możemy odetchnąć.

Jest nas sześciu. Arsenał, który mamy, z pewnością starczyłby i na 12. Ale jest jak jest i nikt nie będzie narzekał, zresztą nad Kanałkiem kręci się sporo zaprzyjaźnionego (bądź i nie) elementu, więc dołączą i będą drążyć temat poczęstunku. Spokojnie, damy radę. Zawsze się możesz podzielić, jak masz czym. A jak ci chcą zabrać, to będziesz bronił. Spokojnie, damy radę.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 01, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

MisjaWhere stories live. Discover now