Rozdział 2

60 16 29
                                    

Statek "Kruziada Mroku" był prawdziwym kolosem, masywnym i mrocznym. Wykonany z grubych płyt drewnianych oraz ciemnej, trudnej do przebicia stali, miał kształt olbrzymiej twierdzy, która unosiła się na wodzie. Masywne, zaostrzone dzioby statku przecinały fale z łatwością, a wysokie burty chroniły przed atakami wrogów.

Na pokładzie panowała ciemność, jedynym źródłem światła były zapalone świeczki, które ledwo oświetlały masywne wnętrze statku. Wielka ilość skomplikowanych mechanizmów, przyciemnione ściany i wyposażenie pochłaniały światło, rzucając na pokładzie mroczne i tajemnicze cienie.

Brak okien uniemożliwiał przepływ światła słonecznego, co sprawiało, że powietrze na pokładzie było duszne i ciężkie. Czuć było zapach morskiej soli, spalenizny i palonych świec.

Ponadto, na pokładzie znajdowało się wiele intrygujących i tajemniczych elementów, takich jak metalowe stacje kontrolne, pokrętła i drążki, które były elementami systemu napędowego. Wokół nich można było zobaczyć wiele wystraszonych marynarzy i techników, którzy z wytężonym wysiłkiem pilnowali, aby wszystko działało zgodnie z planem.

Na pokładzie statku znajdowały się grupy skazańców przykute łańcuchami do ściany. Z jednej strony łańcuchy uniemożliwiały im ruch, a z drugiej dawały pewne poczucie bezpieczeństwa. Dzięki nim skazańcy nie musieli obawiać się ataku ze strony współwięźniów. Wszyscy byli wyraźnie zmęczeni po długiej i wyczerpującej podróży. Ich odzież była zakurzona, a twarze blade od braku światła słonecznego.

 Na pokładzie słychać było jedynie skrzypienie drewna i jęki skazańców. Wszyscy byli skupieni na sobie i próbowali przetrwać kolejne godziny spędzone na statku. Jedynym przerywnikiem w monotoni życia na pokładzie były codzienne posiłki, podawane przez uzbrojonych strażników. Dania były niskiej jakości i niewystarczające, co tylko pogłębiało niedobory skazańców. Zbliżał się koniec podróży, a skazańcy z niecierpliwością wyczekiwali momentu, w którym zostaną przeniesieni.

Każdy skazaniec na pokładzie miał swoją historię i powód, dla którego znalazł się na tym statku. Byli wśród nich mordercy, złodzieje, czarownice, oszuści, rebelianci i wiele innych postaci, które trafiły na pokład ze względu na swoje zbrodnie. Teraz zostali skazani na pobyt w więzieniu na magicznej wyspie, gdzie mieli spędzić resztę swojego życia.

Było jasne, że wyspa, na której zostaną osadzeni, jest miejscem, z którego nie ma wyjścia, a więzienie to swoisty skansen, z którego nikt nie miał szans na ucieczkę. Jedynym sposobem na opuszczenie tej ciemnej twierdzy była śmierć. Wiedzieli, że ich los jest przesądzony, a jedyną nadzieją było to, że uda im się przetrwać na wyspie i znaleźć tam swoje miejsce.

Podczas podróży na "Kruziadzie Mroku", więźniowie mieli czas na refleksję i zastanowienie się nad swoimi czynami, które doprowadziły do ich skazania. Wiedzieli, że teraz już nie ma odwrotu, ale niektórzy z nich wciąż mieli nadzieję na odnalezienie się w nowej sytuacji. Jednakże, większość z nich czuła się beznadziejna i zrozpaczona, gdyż wiedziała, że ich życie będzie się teraz toczyć poza granicami wolności.

Młoda elfka Awelyn leżała na twardej podłodze i zastanawiała się, jakim sposobem trafiła na pokład statku. Przypominała sobie swoje życie i próbowała zrozumieć, gdzie popełniła błąd, który doprowadził ją do tego miejsca.

Przypomniała sobie swoją naukę w szkole magii dla elfów i jak król Gordian dostrzegł jej talent i zainteresował się nią. Awelyn była zafascynowana nauką u króla, który uchodził za jednego z najpotężniejszych czarodziejów w całym królestwie. Dzięki prywatnym lekcjom u Gordiana, Awelyn szybko stała się jednym z najzdolniejszych uczniów w szkole magii.

Wyspa WięziennaWhere stories live. Discover now