✧ 4. Przytulanie ✧

587 20 18
                                    

Bo rozdział sam się nie pierdolnie.
Krótki, ale jednak scenariusz.

Krótki, ale jednak scenariusz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Nakajima Atsushi ★

Dokańczałaś robić ostatnie porządki w swoim mieszkaniu. Powód był dość prosty. Wypadałoby, aby było czysto, gdy przychodzą goście. Chociaż, w tym przypadku mówimy tu o jednej osobie, jaką był Twój przyjaciel - Atsushi.

Trzeba przyznać, że bardzo polubiłaś towarzystwo chłopaka. W związku z tym, wpadłaś na pomysł, aby zaprosić go do siebie. Zalewałaś herbatę do kubków, gdy usłyszałaś pukanie do drzwi. Gdy tylko rzuciłaś okiem, by sprawdzić, czy wszystko jest na swoim miejscu, poszłaś otworzyć drzwi. Oczywiście stał w nich nie kto inny jak właśnie jasnowłosy.

- No już myślałam, że Cię nie będzie. - zaśmiałaś się na przywitanie, na co Nakajima również odpowiedział cichym śmiechem, drapiąc się po karku.

- Przepraszam [Y/N], tak jakoś wyszło, że... - nie dane mu było dokończyć ponieważ szybko został zamknięty w uścisku, który to Ty zainicjowałaś. Atsushi stał przez chwilę mocno zdezorientowany. - Eee... [Y/N]? C-co Ty robisz?

- Oj przytulam Cię tylko. - odpowiedziałaś, powoli odsuwając się od tygrysołaka. - Poza tym nie musisz mi się tak tłumaczyć i przepraszać! Jesteśmy przyjaciółmi i wszystko doskonale rozumiem. Ja też mam swoje życie.

- Dziękuję [Y/N]. - powiedział, uśmiechając się do Ciebie. Nawet nie zdawałaś sobie sprawy z tego, jak bardzo mu się ten z pozoru niewielki gest podobał.

- Dobra, wchodź już, bo herbata stygnie. - powiedziałaś przesuwając się, by móc wpuścić jasnowłosego do mieszkania.

Dazai Osamu ★

W Twojej pracy bywało i tak, że wychodziłaś z niej dość późno. Tak też było i tym razem. Jednak mimo zmęczenia jakie Cię zaczynało ogarniać, miałaś siłę iść do swojego mieszkania, które było nieco dalej.

Na zewnątrz było już od dłuższego czasu ciemno, a jedynymi źródłami światła były okoliczne latarnie oraz ekran Twojego telefonu, w który byłaś wgapiona. Czytałaś spam wiadomości, jakich w ciągu dnia dostałaś od swojego przyjaciela. Zaśmiałaś się na myśl, jak bardzo musi się nudzić szatynowi w pracy, skoro tyle do Ciebie wypisywał.

- [Y/N]-chan! - o mało co nie wypuściłaś z ręki telefonu, kiedy poczułaś, jak ktoś zaczął Cię nagle przytulać od tyłu. Gdy tylko odwróciłaś wzrok, było wiadomo, że to Twój przyjaciel-samobójca. - Już myślałem, że kolejny dzień się z Tobą nie zobaczę!

- Nie strasz mnie tak! - odpowiedziałaś, robiąc głęboki wydech. W końcu nie na co dzień ktoś Cię przytula tak znienacka. - W ogóle o czym Ty znowu gadasz? Widzieliśmy się ostatnio jakieś dwa dni temu.

[🍷] 𝐏𝐚𝐬𝐬𝐨𝐚 𝐒𝐩𝐫𝐢𝐭𝐞; Bungou Stray Dogs PREFERENCJEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz