[1.4] Pierwsze spotkanie

86 9 33
                                    

Tymczasowo zwiększyłam liczbę postaci występujących w jednym scenariuszu. Dzięki temu następna część powinna być ostatnią, którą poświęcę pierwszym spotkaniom ^~^


»Kiyotaka Ishimaru«

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

»Kiyotaka Ishimaru«


Po najbardziej elitarnej szkole w kraju można było się spodziewać wielu rzeczy: wysokich wymagań, restrykcyjnych reguł, luksusu i ciekawych osobowości. Nikt jednak nie spodziewał się zastać tam horroru.

Po korytarzu rozległ się krzyk wywołujący gęsią skórkę. [Imię] ostrożnie wychyliła się zza rogu, dostrzegając widowiskowy pościg wyjęty rodem z jakiegoś anime. Z zasłyszanych wrzasków zrozumiała, że uciekająca uczennica przesadziła z podrasowaniem swojego stroju, naruszając tym samym szkolne przepisy. Rzucający się w oczy nieskazitelnie biały mundur jednoznacznie wskazywał, że ścigającym był członek komisji dyscyplinarnej.

[Imię] pokręciła głową, zastanawiając się, co w takim wypadku ów członek komisji zamierzał zrobić. Odesłanie do domu nie wchodziło w grę, a rozkazanie przebrania się w sportowy strój wydawało się przesadą.

Na szczęście ten problem jej nie dotyczył i mogła w spokoju udać się w swoją stronę.

A przynajmniej taki miała zamiar, dopóki ścigana dziewczyna jej nie popchnęła; zachwiała się, lecz sekundę później pognała naprzód, krzycząc przez ramię słowa przeprosin. Gdyby nie mroczki przed oczami i silny ból głowy, [Imię] pobiegłaby za nią, żeby także zaliczyła bliższe spotkanie ze ścianą. Wiedziała, że działanie uciekinierki nie było celowe, jednak nie zmieniało to faktu, że przez nią nabawiła się sporego guza na czole.

Ścisnęła mostek nosa i odchyliła delikatnie głowę. Zaraz zamrugała pospiesznie, żeby odegnać cisnące się do oczu łzy. Prawda była taka, że Akademia Szczytu Nadziei bardziej przypominała dżunglę niż elitarną szkołę.

Nagle członek komisji dyscyplinarnej, którego krzyk jeszcze chwilę temu całkowicie zmroził [Imię], zamarł na widok łez nagromadzonych w jej oczach i krwi spływającej z nosa. Prędko się jednak zreflektował i podszedł do niej, klękając na jednym kolanie.

– Wszystko w porządku? Ile palców widzisz?

[Imię] ze zmarszczonymi brwiami spojrzała na rozczapierzoną dłoń chłopaka, a następnie w jego zaniepokojone oczy. Słyszała plotki, że członkowie komisji dyscyplinarnej byli lekko stuknięci. Odnosiła jednak wrażenie, że po prostu bardzo poważnie traktowali swoje obowiązki i postawa klęczącego przed nią ucznia tylko tę tezę potwierdzała.

– Pięć – odparła przytłumionym głosem.

– Dobrze. Chyba nie masz wstrząsu, ale powinienem zaprowadzić cię do pielęgniarki – oznajmił nieznoszącym sprzeciwu tonem, co po raz kolejny wprawiłoby [Imię] drżenie, gdyby chłopak nie zaoferował jej chusteczki z wyszytymi inicjałami.

Boyfriend Scenarios || DanganronpaWhere stories live. Discover now