Był to dzień którego nigdy nie zapomnę.Wracałam ze szkoły zadowolona i pełna szczęścia.Dostałam dwie szóstki. Jednak kiedy wróciłam do domu wszystko się zmieniło... Mój tata leżał na podłodze a obok jego kubek rozlanej kawy... A moja mama cała zapłakana a ja? Stałam w drzwiach i stałam sztywno.Bylam za bardzo wystraszona żeby co kolwiek powiedzieć...Nagle mama krzyczy do mnie żebym poszła do pokoju.Zapytalam cichym głosem A co będzie z tatą... Odpowiedziała tylko spokojnie tacie nic nie będzie ić do pokoju Więc weszłam do pokoju miałam tysiące myśli.po jakieś godzinie dowiedziałam że moja mama nie żyje.. W mojej głowie działo się wszystko poprostu zamarłam pamiętam że zrobiłam się blada i było mi nie dobrze a ale to ważniejsze.Pytali mnie czy mam kogoś bliskiego na co odpowiedziałam że nie jednak po kilku minutach zdecydowano że pujdę do domu dziecka.wtedy ponownie zrobiłam się blada i było mi nie dobrze.
