Enemies to lovers ~ JJ Maybank

1. Madison Hayes

Nazywam się Maddy i mam 16 lat. Mieszkam w Outer Banks od zawsze. To moje ulubione miejsce na świecie. Moim ojcem jest Will Hayes - przedsiębiorca, jeden z bogatszych osób w całym Outer Banks. Moja mama to Natalie Hayes. W zasadzie jest moją macochą. Moja prawdziwa mama umarła, gdy miałam 6 lat. Dalej za nią tęsknie, kochałam ją jak nikogo innego. Natalie lubię, jest miła, ale czasami przekracza granice, mówiąc źle o mojej mamie. Poza tym dalej mi trochę nie pasuje fakt, że Natalie nie ma pracy. Czasami mam wrażenie, że jest z moim tatą dla pieniędzy. Mam dwóch starszych braci. Najstarszy - Scott Hayes - ma 21 lat. Wyprowadził się w wieku 18 lat do Californii i studiuje medycynę. Odwiedza nas rzadko. Szkoda, bo jest zdecydowanie moim bardziej lubianym bratem. Drugi ma na imię Alex Hayes. Nie przepadamy za bardzo za sobą. Ma 18 lat, a jego życie opiera się głównie na imprezach, alkoholu, narkotykach i dziewczynach. Nie widzę przed nim zbyt pozytywnej przyszłości.

Ostatnią osobą w naszej rodzinie jestem ja - Maddy Hayes. Moje pełnie imię to Madison, ale rzadko ludzie tak do mnie mówią. Mam ciemne długie falowe włosy, brązowe oczy i trochę ciemniejszą karnacje. Figurę mam ładną, aczkowiek zbyt dużych kształtów niestety nie mam. Ale przywykłam do tego. Kocham surfować. To moje hobby. Kocham też zwierzęta. Szczególnie żółwie i leniwce.

Moje życie może wydawać się idealne, ale do ideału to do niego daleko. Owszem mamy mnóstwo kasy, ale moja rodzina jest sztuczna. Tak jak wszystko w moim życiu. Na wszelkim eventach jesteśmy kochającą się, uśmiechniętą rodziną. Ale w realu? Mojego taty nigdy nie ma w domu. Nawet jak jest to jest zły i z nikim nie gada. Natalie woli poleżeć sobie przy basenie lub pójść na zakupy, niż ze mną rozmawiać. A mój brat? Jak nie jest naćpany, to jest schlany. Dlatego bardzo nie lubię, gdy ktoś mówi, że moje życie jest jak z bajki. Nawet przyjaciół mam do wymiany. Te wszystkie ,,przyjaciółki" to w realu są fałszywe szmaty napalone, albo na pieniądze mojego taty, albo na mojego brata. Tak naprawdę wszyscy snobowie są fałszywi. Nie mieli by z tobą kontaktu, gdyby nie fakt jak wysoko postawiony jesteś. Jednak wole to niż te płotki. Cały czas problemy z policją, uciekanie i wieczne robienie problemów. Przynajmniej tak myślałam....