Rozdział I

8 2 0
                                    

- Wracaj- woła za mną moja mama. - Zapomniałaś kluczy, jak byś potem weszła do domu?

- Zadzwoniłabym po Olivię, ona by coś wymyśliła. Prawdopodobnie głupiego, ale nie nudziłoby mi się.

- Mhm, zmykaj już, bo się spóźnisz do szkoły.

Po dziesięciu minutowym spacerze, dotarłam do Liceum im. Marii Skłodowskiej- Curie w naszej małej mieścinie. Przed szkołą, zauważyłam obściskujących się Alice i Patricka i obgadujących wszystkich Willow i Danielę, które pewnie też planowały jak Willow może zaimponować  Blake'owi. Rozejrzałam się za Olivią, ale przypomniałam sobie, że miała się spotkać przed lekcjami z Nate'em. Gdy weszłam do budynku, przywitał mnie mój chłopak Mason. Wręczył mi kwiaty z okazji naszej pół-rocznicy. Żenujący już był z tymi jego kwiatami, ale udawałam, że mi się podoba. Zadzwonił dzwonek i rozeszliśmy się do klas. Pani Magnolia sprawdzała obecność. Po kolei wymieniała imiona: Elijah, Mila, potem jestem ja- Avery, Theo, Emma, Willow, Olivia, Lily, Julie, Mason, Aaron, Nate, John, Jacob, Piper, Sarah, Alice, Xander, Anne, Blake i Daniela. Od razu po sprawdzeniu obecności, Mason podniósł rękę i powiedział:

- Źle się czuję, mogę iść do pielęgniarki?

Po chwili Sarah:

- Mogę iść do łazienki?

Coś było nie tak. Rano mówił, że świetnie się czuje i cieszy się z naszej pół- rocznicy. Dlaczego miałby kłamać? Musiałam to sprawdzić, więc dałam sekretny znak Olivii, żebyśmy zapytały czy możemy sprawdzić czy z Sarah wszystko okej. Pani Magnolia była uległa i we wszystko wierzyła, więc nam pozwoliła. To co zobaczyłyśmy przed toaletą dziewczyn, zszokowało nas obie, a mianowicie mój niby chłopak obściskiwał się z Sarah.

- Co ty robisz do cholery?!

Odskoczyli od siebie jak poparzeni gdy usłyszeli mój wrzask.

- Ja... mog-gę wytłumaczyć Ci wszystko Avery.

- No to tłumacz. Ciekawe jaką znajdziesz wymówkę na zdradę.

- Od dawna podobała mi się Sarah, byłem z tobą, bo nie chciałem cię zranić.

Nagle odezwała się Olivia:

- Kto pytał? Bro, zdradziłeś moją przyjaciółkę. Pierdol się.

Potem pociągnęła mnie za sobą do łazienki. Poprawiałyśmy makijaż gdy usłyszałyśmy wrzaski. Wtedy jeszcze nie wiedziałyśmy ile ta chwila zmieni w naszym życiu.

Save yourselfTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang