Witamy w Akademii

3 0 0
                                    

W końcu nadszedł ten dzień - Tyler rezygnuje ze studiów,wybranych mu przez ojca,a Christine przebiera się w mundurek i sprawdza bilet na Kwietną Kolej.
Na chwilę zasypia w trakcie jazdy Kwietną Koleją,i budzi się u bram Akademii.
Z duszą na ramieniu,Tyler i Christine wchodzą prowadzeni przez wróżki do Akademii Dobra. Tam wita ich profesor Dovey.
Oboje dostają plany lekcji - Christine jest w wieży Czystość i ma pokój obok Agaty, natomiast Tyler dostał pokój w wieży Honor.
Christine,ubrana w mundurek,pisze coś w pamiętniku kiedy do jej pokoju wchodzi Agata.
- Christine! Wspaniale jest widzieć cię spowrotem.
- Ciebie też,Agato.
Obie idą na pierwszą lekcję - lekcja urody z profesor Emmą Anemonią. Wchodzą do klasy. Agata wydaje się być jak zwiędły kwiat i modli się żeby jak najszybciej się stąd wydostać. Christine jest bardzo podekscytowana - zawsze chciała poznać profesor Anemonię. Dziewczyna odkryła także że szybko się wpasowała. Mimo tego wciąż jednak pamiętała o ojcu.
Idąc do pokoju,poczuła że ktoś na nią wpadł. Christine upadła na podłogę. Kiedy się podniosła,zobaczyła chłopaka o niebieskich oczach i czarnych włosach,które delikatnie opadały na jedno oko,trochę je zasłaniając.
- Wybacz,nie chciałem na ciebie wpaść - powiedział chłopak,pomagając dziewczynie wstać.
- Spokojnie,nic mi nie jest. Jestem Christine.
- Kasper,miło mi poznać.
Oboje stali blisko siebie. Wzrok Kaspra stał się skoncentrowany. Chwilę potem chłopak się otrząsnął.
- Sorry,to było niechcący. Gdybyś czegoś potrzebowała,mój pokój to  wieża Męstwo 86.
- Dzięki Kasper. Do zobaczenia! - odkrzyknęła Christine,po czym wróciła do pokoju i poszła spać.
     

                     ******************
Nazajutrz był dzień wolny. Agata i Christine pozwiedzały całą Akademię.
- Fajnie jest mieć wolne - stwierdziła Agata.
- Przynajmniej raz nie musisz wstać i lecieć na lekcje - zawtórowała jej ze śmiechem Christine. Dziewczyna po raz pierwszy czuła się na swoim miejscu.
Po drodze obie minęły Tylera,który zdążył zaprzyjaźnić się z Tedrosem, Tristanem i Chaddickiem.
Wszystko się układało,aż do tej chwili...

Podziwiam ludzi którzy są w stanie pisać po 500 słów naprawdę szacunek dla was
Przepraszam za te braki,ale szkoła jeszcze nie odpuściła a ja mam brak weny i nie wiem co mam pisać.

Akademia moim drugim domem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz