2

7 0 0
                                    



Rosalind stała na wzgórzu z którego było widać całe miasteczko. *Ross było małym miasteczkiem w nowej Zelandii. To miejsce posiadało wiele uroku, przepiękne jeziora, plaże i góry. Pod wzniesieniem krył się mały lasek, a parę kilometrów dalej most na którym przesiadywała w lato z przyjaciółką.

To było jej miejsce oddzielające ją od całego świata. Obserwowała migające w oddali ale jednak nie tak dalekie lampy. Patrzyła na przepiękne zachody słońca a gdy już nadeszła noc podziwiała piękno księżyca i gwiazd, lecz spoglądała tylko na blade gwiazdy.

Bo te były najbardziej fascynujące. Zamierzała być tam tylko chwilę lecz do życia przywrócił ją dzwoniący telefon.

-Cześć babciu.- Powiedziała od razu po odebraniu. Nie spojrzała kto dzwoni aby się upewnić. Nikt inny do niej nie dzwonił tylko Charllot.

-Cześć cukiereczku gdzie jesteś i kiedy wrócisz do domu ?- Zapytała. Rosi nie chciała jej kłamać, wiedziała że nie powinna ale nie zdradzi tego miejsca. Za nic w świecie nie podzieliła by się tą informacją z kimś innym.

- Za chwilę będę właśnie zbieram się z treningu.- To było ostatnie co powiedziała. Bo jej babcia bezgłośnie powiedziała że czeka. Właściwie to ona nie musiała o tym mówić bo Rosalind o tym wiedziała, uwielbiała spędzać z nią czas. A chwilę później rozłączyła się i ruszyła do domu.

***

Wczoraj oglądała gwiazdy a w tym momencie siedziała na literaturze omawiając Szekspira.

- Otis. Co uważasz o Lady Macbeth?- To była jedna z pierwszych rzeczy które usłyszała z ust nauczycielki. Zaraz po dzień dobry. Oczy wszystkich zwróciły się w stronę chłopaka.

- Sądzę, że jest ona źle działającą na Macbetha kochanką. Kazała mu popełnić zbrodnie po tym jak dowiedziała się że jej mąż przejmie władze. – Rosalind odwróciła się z powrotem patrząc prosto na tablice.

- Rosalind co ty uważasz o tej postaci?- Zapytała się jej wiedząc, że przeczytała tę książkę 20 razy albo nawet i więcej.

- Lady Macbeth jest jedną z najbardziej fascynujących kobiet w literaturze. Po części zgodzę się z zdaniem Otisa. Jest ona postacią prowadzącą mężczyznę do zguby. – Spojrzała mu w oczy, sprawdzając czy sucha jej uważnie czy może już zajął się swoimi sprawami. Doznała nie małego zaskoczenia gdy zorientowała się że jego uwaga jest skupiona na niej. – Jednak warto zauważyć, że pod koniec utworu, popada ona w szaleństwo spowodowane owym zabójstwem. Lady Macbeth jest również postacią paradoksalną, nie wierząc i dziwiąc się lękom Macbetha, a jednak na końcu sama tego doznaje tracąc zmysły i popadając w coraz większe zaburzenia psychiczne, na samiusieńkim końcu popełnia samobójstwo.- Dopiero po zakończeniu swojej wypowiedzi skończyła się na niego patrzeć.

Nigdy nie zwracała na niego szczególnej uwagi, bo był tym wysokim chłopakiem z blond lokami i nieziemskimi oczami który przy okazji jest kapitanem drużyny siatkarskiej. Nie wiedziała że będzie on w stanie powiedzieć cokolwiek mądrego, a tym bardziej nie spodziewała się że po trochu będzie się zgadzać z jego zdaniem.

Z zamyślenia wyrwał ją dzwonek oznaczający koniec lekcji. Zaczęła pakować lekcje do swojej brązowej starej torby i opuściła klasę. Idąc na stołówkę dołączyła się do niej Margot, która była jej najlepszą przyjaciółką.

- Siemka kochana. Będziesz dziś na próbie?- uśmiechnęła się i chwyciła ją pod rękę tak jak zazwyczaj chodzą starsi ludzie.

-Tak. Oczywiście że będę. A ty? Masz znowu randkę czy będziesz?- Odwzajemniła jej uśmiech.

Margot często urywała się z treningów, bo chodziła na randki, nie mogła tego robić w czasie wolnym od nauki i innych ważnych rzeczy, bo jej tata bądź co gorzej brat zainteresowali by się jej życiem towarzyskim. Pytali by się z kim wychodzi i gdzie idzie.

Margot nie chciała wykorzystywać Rosi i zmuszać jej do kłamania, więc jedynym wyjściem było opuszczanie niekiedy treningów. Kochała taniec, treningi i wszystko związane z tym, gdy tylko opuściła jakiś trening później nadrabiała to w swoim pokoju. Dzwoniła do Rosi, która nigdy ich nie opuszczała, wypytywała ją o szczegóły, a jak jakiś krok nie wychodził to prosiła ją o pokazanie jej jak się go robi.

Ona wiedziała wszystko, praktycznie, była bardzo dobra w szkole i w tańcu, ale często znikała. Nikt nie wiedział gdzie, czasami Rosalind prosiła ją o to aby ją kryła, zgadzała się, lecz wiedziała że nie powinna.

Powinna powiedzieć Charlott o tym że nie wie co robi gdy jej nie ma. Martwiła się o nią, ale jej tego nie mówiła, była przy niej gdy ona tego pragnęła, albo gdy nie miała na tyle siły aby ją od siebie odepchnąć. Lecz nie potrafiła być przy niej gdy ona jej nie chciała.

Rosalind nie była egoistką, wiedziała o tym, tylko często potrzebowała dla siebie więcej czasu, musiała być sama aby potem muc być z nią, aby się z nią śmiać o 3 w nocy, aby ją pocieszać po kolejnej kłótni z bratem.

 ***

Otis patrzył na Isaca, oczy miał wlepione w telefon a na jego ustach błądził tajemniczy uśmiech.

- Z kim piszesz?- Isac oderwał wzrok od swojego urządzenia, i przeczesał włosy palcami, spoglądając w bok gdzie przechodziły chilliderki. Wziął łyka energetyka zastanawiając się co mu odpowiedzieć.

- Z siostrą.- zmarszczył brwi, zdziwiony pytaniem i podał przyjacielowi energetyka.

-Ale ty nie masz siostry- Otis jeszcze bardziej zdziwiony i skołowany, odłożył napój, za którym nie przepadał z powrotem na stół przy którym obydwaj siedzieli.

- no wiem- zakończył Isac śmiejąc się ze swojego własnego i beznadziejnego żartu.

Chłopak nie zdziwiony zachowaniem przyjaciela i zaczął rozglądać się po Sali. Zauważył siedzącą przy ostatnim stole dziewczynę, która odpowiadała po nim z literatury. Miała na imię Rosalind, wiedział to od Nicka, który znał wszystkich w szkole.

Trenowała taniec i była bardzo inteligenta. Przez dłuższy czas zastanawiał się czy do niej podejść, lecz dzwonek na lekcje go wyprzedził, i nie zobaczył jej już tamtego dnia.



_________________________

*Ross jest prawdziwym miastem w Nowej Zelandii. Znajduje się na południowej wyspie w regionie West Coast  (:

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 26 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

ArkadiaWhere stories live. Discover now