17

6 2 0
                                    

Schowałem wcześniej napisany list do koperty i wstałem z kanapy, by wysłać list.

- Aleksi??

Usłyszałem czyjś głos za sobą i delikatnie podskoczyłem w miejscu. Odwróciłem się i ujrzałem Olli'ego wychylającego się zza otwartych drzwi.

- Olli? Nie strasz mnie tak wiesz dobrze, że mnie łatwo wystraszyć. - odrzekłem, a blondyn wszedł do pokoju.

- Czy ty odsyłasz komuś list? - zapytał, nie ukrywając swojej ciekawości.

Szybko schowałem kopertę z listem w środku za plecy udając, że nie wiem o czym on mówi. Matela spojrzał na mnie jak na debila, a następnie popatrzył się w dół.

- Dobrze wiesz, że Santeri zakazał nam odpowiadać na listy, bez uzgodnienia tego z nim. - mówił cały czas patrząc na swoje stopy.

- Ale ja uzgodniłem to z nim. - odrzekłem szybko.

- Alex nie umiesz kłamać. - spojrzał na mnie, a ja spuściłem wzrok.

- Dlatego musisz mi pomóc.

- Jak Santeri się dowie to będziesz mieć przejebane. - wbijał we mnie wzrok.

- On nie może się dowiedzieć. Proszę Olli pomóż mi. - spojrzałem na niego błagającym wzrokiem.

Matela odwrócił się i zaczął rozmyślać nad tym co powiedziałem. Pokręcił się chwile po pokoju i podszedł do mnie patrząc na mnie z delikatnym zdenerwowaniem.

- Co ty tam w ogóle nasmarowałeś, hmm? - odparł.

- A pomożesz mi? - spytałem szybko.

- A mam inne wyjście?

Uśmiechnąłem się szeroko do niego i zacząłem opowiadać całą historię o tajemniczej S. Olli z ciekawością wsłuchiwał się w każde słowo wypowiedziane przeze mnie i co chwilę wyglądał jakby chciał o coś zapytać ale się powstrzymywał przed powiedzeniem czegoś.

- Reszta pomyśli, że ty jakiś nienormalny jesteś, ja na twoim miejscu bym już uciekł z tego zespołu. - zaśmiał się blondyn.

- Więc oni też nie mogą wiedzieć.

- Słucham!? - oburzył się.

- Zobacz, jeśli któryś z nich się dowie to na pewno rozniesie się to dalej i prędzej czy później dojdzie do Santeriego, a tego właśnie chcemy uniknąć. - wyjaśniłem. - Ja wiem, że to strasznie nie fajne, bo to nasi przyjaciele, ale że ty już wiesz to za dużo, a co dopiero inni.

Blondyn pokiwał głową. Chwile porozmawialiśmy o tym temacie, a następnie zmieniliśmy go na inny, by nie sprawiać wrażenia podejrzanych. Rozmawialiśmy o dobrych płytach do miksowania, a Olli'emu od razu przypomniał się jego zaginiony bas. Może jeszcze go odnajdzie.

Po rozmowie i ogarnięciu wszystkiego związanego z listem, zauważyliśmy, że zrobiło się dosyć późno. Jutro zaczynamy trasę, więc musimy się zebrać ze wszystkim oraz pomóc innym.

Letters to M(attson) | Aleksi KaunisvesiWhere stories live. Discover now