Gdy bezszelestnie aleją zarzuconą odbitym światłem
Kroczę wśród kasztanowych drzew
Odwiedza mnie ON okryty śnieżnobiałym prześcieradłem
I nieznużenie wsłuchuję się w cichy szmer
Okala rzeźwym wrzosowym kadzidłem
Rozwidnia i pobudza pachnący skwer
Otula mglistym szalem
Zwracam się
- Powiedz mi dyskretnie, mon cher
Jak zapanować mam nad tym nieładem?
![](https://img.wattpad.com/cover/323990141-288-k406952.jpg)
YOU ARE READING
Le jardin | Moje wiersze
PoetryWitaj w ogrodzie kwiatów melancholii, cierni miłości i rosy duchowości. Teksty, sentencje, wiersze.