#4||Ręka

37 4 1
                                    


<<Skip Time>>
< Miesiąc>

Pov. Asami

-Spotkamy się za tydzień u mnie? -Zapytała się mnie Korra.

-Chętnie. -Szepnęłam.

Była lekcja angielskiego. Dostaliśmy jedną z najgorszych nauczycielek w szkole.

-O której? -Dopytałam.

-Pójdziemy do mnie po szkole. -Odpowiedziała.

Spędzałam w towarzystwie Korry, Bolina i Mako cały miesiąc od rozpoczęcia szkoły. Zawsze są otwarci i mili w stosunku do mnie i do wszystkich. Przez cały ten czas starałam się ciągle ich słuchać. Nie zamyślałam się w ich towarzystwie prawie wcale. Dowiedziałam się o nich na prawdę wiele. Zdają się nie być toksyczni ani samolubni.

Jednak nie mówiłam im o sprawach osobistych. Nadal się boję, że jak powiem za dużo to wbiją mi nóż w plecy.

-Twój ojciec pozwala ci na takie wypady? -Zapytała dziewczyna.

-Tak. -Powiedziałam z udawanym przekonaniem. Ona nie może się dowiedzieć o moich relacjach z nim.

-Szczęściara. -Rzekła. - Kiedy ja chcę gdzieś wyjść muszę zrobić całe sprawozdanie, żeby wujek mnie puścił.

Mimo woli lekko się uśmiechnęłam.

Korra wyprowadziła się tu z powodu lepszego liceum. Pochodzi z dalekiego południa gdzie nie ma za dobrych szkół. Rodzice postanowili wysłać ją tutaj. Dzięki temu otrzyma lepszą edukację.

Dzwonek.

Nawet nie zauważyłam kiedy cała lekcja minęła. Popatrzyłam na zeszyt. Był otwarty, ale cały pusty.

-Asami, Korra i Opal. -Rzekła jeszcze nauczycielka. -Zeszyty.

Nasza trójka wstała. Opal-dziewczyna, w której podobno Bolin się zakochał- szła bardzo spokojnie. Ja z brunetką szłam dość spięta w udawaną powagą.

Całe lekcje ze sobą rozmawiamy i udajemy, że piszemy. Czasami tylko napiszemy temat. Dostaniemy pizdę na pół zeszytu.

-Do widzenia. -Powiedziałam po położeniu na biurku nauczycielki zeszyt.

-Do widzenia. -Zawołała za mną Korra wychodząc za mną z klasy.

Przeszłyśmy kawałek.

-Przypał. -Podsumowałam.

-Dla mnie to codzienność. -Odpowiedziała. -Nigdy nie brałam tego na poważnie.

-Ale to i tak tylko cyfra na kartce. -Powiedziałam.

-Nie wiedziałam, że tak dobrzy uczniowie to rozumieją. -Rzekła.

-Nie jestem jakaś wybitna. -Mruknęłam. -Nawet się nie uczę.

-To jakim cudem masz same 4 i 5? -Zapytała.

-Nie wiem. -Odpowiedziałam. -Tak jakoś wychodzi.

Wyszłyśmy z budynku szkoły.

-Ci idioci na nas nie zaczekali.-Powiedziała wykończona Korra.

-A przypadkiem Mako nie mówił, że będą zwolnieni z angielskiego? -Zapytałam.

-Chyba tak. -Odpowiedziała niebieskooka. -Sorka po prostu czasem jestem głucha.

-Powinnaś raczej Bolina z Mako przepraszać. -Rzekłam. -Nazwałaś ich idiotami chociaż powiedzieli nam, że nie będą na angielskim.

-Czemu tego nie zauważyłam? -Zapytała sama siebie brunetka. -Pewnie przez to, że na angliku nie można się się słowem odezwać do nikogo. -Odpowiedziała na swoje pytanie. -I miałam ciekawsze towarzystwo. -Dodała patrząc na mnie.

Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Poczułam szczypanie na policzkach i odwróciłam wzrok. Dlaczego po tylu latach samotności nadal nie mogę ukryć uczuć? Czemu jestem tak łatwowierna? Nie mogę im jeszcze ufać.

Kiedy tak szłyśmy tak do naszych domów Korra złapała mnie za rękę. Niepewnie i lekko oddałam uścisk. Miała trochę większą dłoń ode mnie. Była ciepła w przeciwieństwie do mojej.

Popatrzyłam na nią. Okazało się, że patrzyła w przeciwną stronę niż ta w, po której się znajdowałam.

Nie mogłam zobaczyć jej twarzy. Zastanawiałam się jakie emocje krążą jej po głowie.

Szłyśmy tak całą drogę w ciszy dość przyjemnej, która nie była niekomfortowa.

Kiedy doszłyśmy do mojego domu dziewczyna rzuciła szybkie:

-Do zobaczenia.

Nie chętnie puściłam jej dłoń. Nie zdążyłam nic odpowiedzieć, bo brunetka była już daleko.

Nie mogłam spać całą noc zastanawiając się co to znaczy?

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 22, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Treehouse||Girl x Girl||ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now