rozdział 3

15 2 0
                                    

Pov: Kokichi

Mineło pare dni nudziłem sie wiec postanowiłem że zadzwonie do Rantaro.
Wstałem z Kanapy i zadzwoniłem do niego jak sie okazało Rantaro że ma czas gdzieś o 16 (była 14:48) a wiec, chwile tam rozmawialismy i avocado powiedział że musi isc dorzucil do tego do zobaczenia później.

                             15:40

Pov: w dalszym ciągu Kokichi

Byłem już gotowy wyszłem z domu aktualnie i szłem w strone miejsca w którym miałem sie spotkać z amamim
A dokładniej to był taki park nie daleko mojego domu a wiec ide i ide i podchodze do zielono-włosego i pytam masz pomysł gdzie idziemy na co odpowiedział może kupimy sobie kawe i przejdziemy sie troche co ty na to? można odpowiedziałem

Pov: Rantaro

Co jakiś czas patrzyłem sie na Kokichiego. No i tak idziemy i nagle spotykamy Miu która krzykneła O czyżby szczur miał randke. Na co Kokichi rzekł mogła bys sie chociaż teraz zamknąć. Przez co zrobiła sie z tego kłótnia ta kłótnia trwała jakies 15 minut, Aż wkoncu Ouma powiedział chodzmy nie bedziemy tracic na nią czasu. Po czym poszlismy do kawiarni kupic sobie kawy na wynos, zapłaciłem za obie bo jak sie okazało Kokichi zostawił pieniądze w domu. I tak wyszlismy z kawiarni.

Pov: Kokichi

Jak mnie ta miu zdenerwowała, niech sie czepi swojego życia. Ale dobra ważne że sobie poszlismy od niej.
Spacerujemy sobie tak poprostu popijając kawe ale nagle zaczyna padać deszcz strasznie. I tak mowie ojc nie mam parasolki a ty masz? Na co odpowiada niestety nie, ale jesli chcesz możemy pójść do mojego mieszkania.
Jasne dobry pomysł powiedziałem. Po jakimś czasie spacerowania w deszczu weszlismy do mieszkania avocado. Jestem mokry jak szczur po chwili, słysze delikatny smiech Rantaro mówiącego czy chce aby on porzyczył mi suche ubrania. Odpowiadam że może dać.

Pov: Rantaro

A wiec dałem Kokichiemu jakies swoje ciuchy i sam również poszłem sie przebrac. Kiedy wróciłem Kokichi stał i zapytał a wiec co robimy panie avocado?. Dałem propozycje żeby obejrzeć jakiś film weszlismy do pokoju, siadlismy na łóżku, i wlaczylismy jakiś film. Ogladalismy przez jakies 40 minut po chwili poczułem coś na ramieniu, Spojrzałem a to był Kokichi który zasnął. Przykryłem go kocem, wyłączyłem laptopa i położyłem sie koło niego przykrywając sie tym kocykiem i po chwili zasnąłem.

                        K o n i e c 

╍╍╍╍╍╍╍╍╍╍╍╍╍╍╍╍╍╍╍╍
Mam nadzieje że wam sie podobało o ile ktoś to czyta + zajeło mi to 400 słów btw  życze wam miłego dnia/wieczoru/nocy.

🎉 You've finished reading 𝐀𝐯𝐨𝐜𝐚𝐝𝐨 𝐢 𝐊ł𝐚𝐦𝐜𝐚╏𝐎𝐮𝐦𝐚𝐦𝐢 𝐬𝐭𝐨𝐫𝐲 🎉
𝐀𝐯𝐨𝐜𝐚𝐝𝐨 𝐢 𝐊ł𝐚𝐦𝐜𝐚╏𝐎𝐮𝐦𝐚𝐦𝐢 𝐬𝐭𝐨𝐫𝐲 Where stories live. Discover now