Rozdział 5. Kościół.

16 4 0
                                    

Gdy tylko wstałam zjadłam śniadanie ubrałam się w prostą sukienkę oraz niewielki wianek z polnych kwiatów. Kiedy byliśmy gotowi wyszliśmy z domu. Idąc spotkaliśmy rodzinę Ginny. Kiedy tylko doszliśmy do kościoła razem z przyjaciółką poszłyśmy do przednich ławek gdzie siedziały panny gotowe do małżeństwa oraz dzieci. Na samym przodzie była wysoka klasa dziewcząt ubrane w piękne, białe suknie z falbanami albo haftami. Co dalsza ławka to każda z dziewcząt miała prostszą sukienkę. Jednak każdy z klasy społeczeństwa miał swoje miejsce w kościele. Osoby z moim statusem społecznym byli na końcu kościoła przy wyjściu albo stali na dworze, osoby ze średnim siedzieli w ławkach zaś tacy ludzie jak rodzina państwa Malfoyów lub sędzia Snape siedzieli w ławkach w chórze. Słyszałam jak ludzie szepczą między sobą widząc moją osobę. Znowu się czułam jak wystawione na targu bydło. W końcu przyszedł pastor zaczął swoje kazanie. Jednak gdy skończył zaczął mówić imiona i nazwiska dziewcząt które mają iść do zamążpójścia. Oczywiście szedł według kolejności. Od najbogatszych do najbiedniejszych. Starałam się zignorować wszystkie szepty i pokazywanie palcami. Jednak było mi przykro widokiem jak Ginny została wyczytana przed ostatnią. W końcu prawie była najbiedniejsza. Gdy wszystko się skończyło oczywiście kolejnością wszyscy wychodzili. Dziewczyny z pierwszej ławki popisywały się ukazując swoje sukienki. Kiedy z Ginny mogłyśmy iść wyczułam czyjeś poważne spojrzenie. Kątem oka spojrzałam. Zaskoczyło mnie widząc jak sędzia Snape patrzy na mnie, a pan Malfoy komentuje prawdopodobnie wszystko. Jednak po powrocie do domu przebrałam się w pokoju. Wianek powiesiłam na zawieszonym gwoździe. Następnie poszłam na dół gdzie rodzice przyszykowali stół do obiadu. Usiadłam przy stole po czym wraz z rodzicami zaczęłam jeść posiłek.

-Nawet córka Weasleyów została wyczytana. Myślałem, że już znaleźli jej jakiegoś faceta na męża.- Powiedział mój ojciec jedząc kawałek mięsa.

-Cóż Peter gdy poszłam do pastora by poinformować go o ponownym wydaniu Hermiony za mąż zauważyłam jej matkę. Poza tym każdy wie, że mają wielką rodzinę i dużo roboty by wydać swoje pociechy za różne partnerki i partnera.- Powiedziała moja mama zerkając na ojca.

-Oby ktoś się znalazł. Jeśli zostanie ona sama bez męża i rodziców na pewno trafi na ulicę i będzie żebrać niczym Agata lub inne panny nie mające rodziców i mężów.- Skomentował mój ojciec.

-Peter nie mów takich rzeczy. Jeszcze nie znajdzie męża. Więc nie kracz proszę cie.- Powiedziała moja mama wkurzona komentarzem ojca. Oczywiście oboje zaczęli wymieniać swój punkt widzenia na małżeństwo. Westchnęłam po czym wstałam od stołu. Zabierając swoją torbę poszłam na moją i Ginny polanę gdzie spotkałam przyjaciółkę jedzącą owoce.

-O Hermiona co jest? Jakaś jesteś niezadowolona czy coś.- Powiedziała między kęsami Ginny. Podeszłam do niej zrzucając torbę na trawę pokrytą kolorowymi liśćmi.

-Moi rodzice znów rozmawiają. Mają znów swoje zdania na temat małżeństwa. Oczywiście znowu mój tata wspomniał o Agacie. Sama wiesz co mówił gdy ja miałam poślubić tego głupca.- Powiedziałam patrząc na przyjaciółkę.

-Wiesz. Ja nie wiem jak to będzie. Za to ty już tak. Poza tym. Wiedziałam, że prędzej czy później mnie to spotka. Jednak źle się czułam kiedy ludzie się na nas gapili jak na bydło na sprzedaż. Myślisz, że gdyby nie nasz status to by jakiś hrabia mi się oświadczył?- Kiedy Ginny się mnie o to zapytała spojrzałam na nią.- No co? Fajnie by było. Jak w tej twojej książce. Zakazana miłość.- Powiedziała po czym położyła się na trawę wzdychając. Sama usiadłam na trawę i wzięłam jeden z liści do ręki.

-Czasem bym chciała uciec. Uciec do miejsc jak w książkach. Tam gdzie kobiety mają takie same prawa jak mężczyźni.- Powiedziałam patrząc na liść. Wzięłam po chwili kilka liści. Zerknęłam na przyjaciółkę która zdawała się opalać. Rzuciłam w nią liśćmi. Gdy się dotknęła i spojrzała na mnie zaczęłyśmy biegać rzucając w siebie nawzajem liśćmi.

Tylko miłość niszczy cierpienie.Where stories live. Discover now