17.Jak do tego doszło?

55 2 0
                                    

Odnośnie wcześniejszego rozdziału

Minho
Od dobrych paru godzin ty i Minho  biegaliście w tą i z powrotem po Labiryncie.
Miałaś już dość bezsensownego biegu i miałaś to powiedzieć chłopakowi kiedy ten nagle przycisnął cię mocno do ściany
- Bądź na razie cicho - szepnął bardzo cicho co ty wykonałaś posłusznie
Po pięciu minutach spuścił swoją rękę z twojej klatki piersiowej
- To był Bóldożerca - wyjaśnił ci

Kwadrans później Minho zarządził przerwę.
Siedzieliście w ciszy jedząc przygotowane przez Patelniaka jedzenia
- Całkiem niezłe - powiedziałaś w końcu przerywając nie zręczną ciszę Azjata jedynie powiedział coś nie zrozumiałego w twoją stronę po czym zaczął się pakować dając ci znać,że czas odpoczynku już minął
Kiedy ty pakowałaś ponownie jedzenie i butelki wody. Poczułaś mocne szarpnięcie.
Wiedziałaś,że to Minho.
Spotkaliście się twarzą-twarz ty nie wiedząc co dalej począć stałaś i patrzałaś się na twarz chłopaka i kiedy miałaś już wracać do ponownego pakowania.
Chłopak objął twoją twarz w swoje ręce i pocałował cię w usta.

Newt
Ponownie byłaś na zmianie u Patelniaka.
Kiedy to się stało ty dokładnie nie pamiętasz jednak Newt pamięta każdy szczegół.
Wracałaś z spiżarni bo parę minut wcześniej,któryś z ludzi Patelniaka poprosił cię abyś poszła tam po kilogram ziemniaków.
Bez problemu to wykonałaś.
- Poczekaj - krzyknął w twoją stronę Newt,a ty grzecznie poczekałaś aż dobiegnie w twoją stronę - Pomogę ci to zanieść - i zabrał z twoich rąk worek ziemniaków
Szliście żwawym krokiem.
Nie chciałaś aby kto kolwiek na ciebie czekał.Dzisiaj wyjątkowo na kuchni było strasznie dużo pracy i była potrzebna każda para rąk.
Nagle usłyszałaś ciche stuknięcie czegoś o podłogę.
Spojrzałaś w miejsce gdzie usłyszałaś dźwięk.Okazało się,że Newt upuścił bulwy na ziemię.
Schyliłaś się aby je podnieść jednak Newt wziął jedną z twoich rąk i pociągnął cię do siebie.
Potem ujął twoją twarz w swoje dłonie i delikatnie musnął twoje usta na co ty zaaragowałaś nadwyraz energicznie i obdarowałaś go mocnym pocałunkiem co chłopak odwzajemnił

Thomas
Mijał wasz trzeci dzień na Zielni.
Nic innego nie robiliście jak tylko wyrywanie chwastów,pielenie albo pryskanie warzyw środkiem owadobójczym albo inne podobne rzeczy związane z tą pracą.
Byliście zmęczenie kolejną godziną pracy postanowiliście odpocząć.
Siedliście na chłodnym kamieniu,który otaczał cały fragment koło stodoły
- Niewdzięczna robota - mruknął Thomas - Ostatni raz się na takie traktowanie się zgadzam - rzucił teatralnie patrząc na Zarta na co ty zaaragowałaś cichym chichotem.
- Wiesz.Ja tam lubię tą robotę.
Po tej krótkiej rozmowie zapadła między wami cisza.
Patrzałaś się na pracujących wokół ludzi. Wszyscy co do jednego mieli na twarzach wymalowane zmęczenie.
Poczułaś nagle,że Thomas bawi się twoją prawą dłonią
- Tom co ty robisz?- zapytałaś się odrazu
- Emm...bawię się - tym razem złapał dłoń w mocnym i pewnym uścisku
Co on kombinuję?
I chwilę po ten miałaś możliwość się dowiedzieć.
Bo chłopak zaczął cię delikatnie całować.
Postanowiłaś przejąć dowodzenie. Poprawiłaś swoją pozycję i oddałaś pocałunek.

Brenda
Od jakiegoś czasu zwlekałeś z uzupełnieniem paru papierów.Kiedy wszystkie wyciągłeś byłeś załamany
- Sądziłem,że jest ich o wiele mniej - powiedziałeś sam do siebie
Wzięłeś parę głębszych oddechów i usiadłeś na krześle postawionym przy twoim biurku.
Mocniej szarpnąłeś krzesłem aby się przysunąć do stolika.Podziało.
Zacząłeś wypełniać różne rubryczki
Po godzinie skończyłeś swoją pracę.
Odetchnąłeś z ulgą i obiecałeś sobie,że nigdy nie dopuścisz do tego żeby zrobić sobie takie zaległości
Gotowy do wyjścia na lunch usłyszałeś dzwonienie swojego służbowego telefonu
- Tak - zacząłeś dodając do tego ton naglący
- Y...Brenda przyszła - odpowiedziała twoja sekretarka
- W takim razie ją wpuść - i się rozłączyłeś
Chwilę później Brenda stała w drzwiach uśmiechnięta.
- Co się stało?- dziewczyna nie odpowiedziała tylko rzuciła się w twoje ramiona i zaczęła namiętnie całować

Gally
Ponownie byliście w Budzie i znowu coś w niej naprawialiście.
Lubiałaś to raz,że mogłaś jakoś pomóc społeczności to do tego spędzałaś czas z Gally'm. Takie dwa w jednym.
Pracę skończyliście dość szybko właściwie tylko dlatego,że byliście dobrze zgrani.
- To cześć - pożegnałaś się i odeszłaś w stronę drzwi Budy
- Poczekaj chwilę - a ty poczekałaś - Zapomniałaś czegoś - uśmiechnął się
- A czego?- zapytałaś bo nie wiedziałaś czego mogłaś zapomnieć
- Tego - ty nadal nie wiedziałaś,o co chodzi chłopakowi
Ten widząc twoje zakłopotanie skorzystał z okazji i wbił wargi w twoje

-----------------------------------------------------------

Ah,ten Gally romantyk XD

|| Preferencje "The Maze Runner" ||Where stories live. Discover now