|÷Pierwsze Spotkanie - 1÷|

45 9 10
                                    

Witajcie moi drodzy w kolejnym fanfiku. Zaczęłam robić tą "książkę" 10 minut przed dniem, w którym zakończę 8 klasę. Przyznam wam się teraz i powiem wam, że ten fanfik został stworzony z mojej własnej woli nie to co Tartatao, postanowiłam, że włożę w te dzieło całe moje serce i postaram się nie zrobić z tego byle gówna.

Możliwe, że będą dni, w których będę poprawiać te rozdziały, żeby FF czytało się przyjemnie. Gdybym popełniła jakikolwiek błąd ortograficzny lub interpunkcyjny, to fajnie by było gdyby zostałoby mi to zgłoszone, będę bardzo wdzięczna.

Życzę miłego czytania <3

-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+

Blask wschodzącego słońca zaczynał rozświetlać złocisto górzyste tereny Liyue. Blondwłosa podróżniczka wraz z swoją latająca przyjaciółką kierowała się w stronę wielkiego drzewa w Wangshu Inn.

Na twarzy podróżniczki gościł głęboki smutek, a w jej oczy były wypełnione niewyobrażalnym bólem, przez całą drogę wydawała się bardzo zamyślona i nie odzywała się słowem do swojej towarzyszki. Po pewnym czasie jej kompanka odezwała się do niej piskliwym głosem.

- Hej Lumine.. Może jesteś głodna? Paimon jest pewna, że w pobliżu powinny być jakieś... -

mała, latająca istota zamilkła gdy zauważyła, że Lumine w ogóle ją nie słucha.
Paimon położyła swoją drobniutką rączkę na jej ramieniu, po chwili dziewczyna spojrzała na nią zaskoczonym wzrokiem, ale zaraz ponownie posmutniała.

- Wybacz Paimon, mówiłaś coś?
Przepraszam nie słyszałam, zamyśliłam się... -

Powiedziała cicho. Jej białowłosa przyjaciółka, wydawała się lekko zmartwiona i rozczarowana.

- W porządku, Paimon nie jest zła... -

Paimon, westchnęła dalej obmyślając plan dzięki, któremu mogłaby pocieszyć młodą podróżniczkę, jednak do głowy nie przychodziły jej żadne pomysły.

Gdy zaczęły się zbliżać do celu, a przed nimi zaczęło ukazywać się wielkie drzewo, na jego widok latająca przyjaciółka pisknęła radośnie

- Lumine spójrz! Jesteśmy już bardzo blisko za niedługo będziemy na miejscu. -

Podekscytowana Paimon zaczęła szybciej lecieć, w niektórych momentach zaglądała czy blond włosa dziewczyna za nią nadąża.

۝ ۝ ۝


Po raz kolejny Lumine, wyrwana z zamyślenia spojrzała przed siebie, jednak nie przyśpieszyła, szła powoli próbując nie myśleć choć przez chwilę o wcześniejszym spotkaniu z bratem. W jej głowie wciąż echem odbijały się jego słowa "zawsze mieliśmy wystarczająco czasu", nie rozumiała co miał na myśli, może nie chciał już wracać do domu? Jeśli tak to dlaczego? Miała wiele pytań, jednak na żadne z nich nie potrafiła odpowiedzieć. To wszystko nie dawało jej spokoju.

- Aether, dlaczego musisz tak wszystko komplikować..? -

Dziewczyna zadała sobie w myślach kolejne pytanie. Doskwierał jej ból, był on bardziej dokuczliwy niż ból ran zadanych jej w bitwie.

Otrząsnęła się dopiero gdy były już na miejscu. Lumine spojrzała w górę.

- Recpecja znajduje się pewnie na samej górze -

Powiedziała podróżniczka, a gdy w jej głowie pojawiła się myśl o wchodzeniu do góry po schodach poczuła piekielne pieczenie w lewym ramieniu, skrzywiła się. Paimon spojrzała na nią pytającym spojrzeniem po czym zrozumiała, że jej przyjaciółka musiała być całą drogę tak przygnębiona, że ledwo odczuwała ból, który był spowodowany jej odniesionymi w bitwie ranami.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 01 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

&quot;Blask Twego Serca&quot; - XiaolumiWhere stories live. Discover now