2

3.7K 204 216
                                    

Perspektywa Thomasa:

Znudzony i lekko ospały obróciłem długopis w dłoni. Tępym wzrokiem wpatrywałem się w tablice, na której widniało zadanie. Już dawno je rozwiązałem więc teraz pozostało mi czekać i patrzeć na żółte ściany klasy, które zostały zapewne pomalowane jakieś trzydzieści lat temu.

Szkoły wywołują pewnego rodzaju niepokój. Czy to przed starszym "łobuzem",czy to przed kartkówką. Jednak ta szkoła odstrasza swoim wyglądem, bo jeśli jakiś osiłek z wyższej klasy zacznie cię gonić wystarczy uderzyć w ścianę, a tynk spadnie na twojego dręczyciela. To moje przypuszczenia, ale boje się, że mogą okazać się prawdziwe.

No ludzie! Ta szkoła jest straszna! I nie chodzi tylko o naukę. Ściany praktycznie się sypią, co druga ubikacja jest zepsuta bądź nie działa, podłoga ugina się, a drzwi skrzypią. Nie chce brzmieć wybrednie, bo w końcu chodzimy tu aby się uczyć, ale na Boga! Jak mam się uczyć gdy z sufitu leci tynk!

Dobra, może jednak przesadzam, bo przeniosłem się tu z prywatnej szkoły.

- Dobrze- zaczęła starsza nauczycielka. Kobieta spojrzała na nas zza grubych szkieł w czerwonej oprawce, po czym schylając lekko głowę, zaczęła dokładnie się nam przyglądać. Dobrze wiedziałem co znaczy ten gest. Ona szuka kogoś, kto przyjdzie rozwiązać zadanie na tablicy.

Nagle jej wzrok zatrzymał się, a głowa zwrócona była ku brunetce o oliwkowej karnacji. Dziewczyna chyba nie za bardzo zdawała sobie z tego sprawę, bo jej wzrok dalej utkwiony był na paznokciach, które de facto piłowała. Nauczycielka westchnęła, po czym spojrzała na kartkę

- Olivia- zaczęła znudzonym głosem- proszę rozwiąż zadanie

Dziewczyna spojrzała na nauczycielkę, a jej usta poruszały się żując gumę. Jej twarz okryta była lekkim makijażem, jednak i tak znacznie odstawała od reszty dziewczyn. No i cóż...nie wygląda na to aby umiała rozwiązać zadanie.

Dziewczyna westchnęła, kładąc dłonie na ławce, po czym leniwie podniosła się. Ruszyła w stronę tablicy, a wzrok paru chłopaków spoczywał na jej pośladkach okrytych ciemnymi spodniami. Jej biodra były szerokie co idealnie współgrało z wąską talią i szerokimi ramionami. Miała po prostu figurę klepsydry.

Oparłem się o krzesło obserwować jak dziewczyna rozwiązuje zadanie, a na moich ustach powoli formował się lekki uśmiech. Tak jak myślałem... już popełniła błąd. Złożyłem dłonie na piersi, po czym w ciszy czekałem na to, aż nauczycielka poprawi dziewczynę.

Po niecałej minucie dziewczyna odłożyła kredę i nie czekając na pozwolenie nauczycielki ruszyła na swoje miejsce. Dziewczyna usiadła zabierając pilnik w dłonie, a w tym samym momencie matematyczka ściągnęła okulary, aby spojrzeć na tablice. Uśmiechnąłem się lekko znów pochylając się w przód, aby spojrzeć na kartkę. Nauczycielka założyła okulary, po czym spojrzała na dziewczynę, która dalej żuła gumę.

- Brawo Olivia, jak zawsze perfekcyjnie- rzuciła wracając wzrokiem do kartek

Co?!

Dyskretnie spoglądałem to na kartkę to na tablicę, aby zrozumieć czy to rzeczywiście ja popełniłem błąd. Przecież wszystko miałem dobrze, a tego typu zadania zawsze miałem rozwiązywane na najwyższą ocenę. W końcu, jednak dopatrzyłem się błędu, a w duszy dziękowałem Bogu za to, że nie wyrwałem się, aby poprawić dziewczynę.

W końcu z chwilowego szoku wyrwał mnie szkolny dzwonek, a ja chcąc zapomnieć o moim prywatnym upokorzeniu zacząłem się pakować. Jak widać Olivia to idealny przykład na to, że nie powinno oceniać się książki po okładce.

- Nareszcie- krzyknął Stiles, który siedział za mną w ławce. Przez moje chwilowe zamyślenie wzdrygnąłem się lekko, a głośny okrzyk chłopaka nie umknął nauczycielce

Naucz mnie | DylmasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz