Rozdział-19

0 0 0
                                    

Jakiś czas później nasz szczurzy interes się opłacił. Ludzie przychodzili do mnie po maluchy. Cóż. . ... Jedynie kto nie byl zadowolony z tego to był mój ojciec. Ale czego sie spodziewałam.
- Kiedy to sie skończy? - spytał wyraźnie zdenerwowany.
- Nie wiem - powiedziałam. - Wiesz, że ja tylko sprzedaję.
- On nie jest dla ciebie najlepszym towarzystwem - zripostował, wyszedł i trzasnął drzwiami.

******
Trzy godziny później przyszedł Kristofer po pieniądze. Podzieliliśmy się po równo- tak jak miało być.
- Zadowolona? - spytał i przeliczył ruble.
- No tak - odparłam mimowolnie.
- Starczy na podróż do Polski i przywrócenie mojej Wasiliewy - dodał z podlym uśmiechem.
Aha, czyli nadal wróg. Tak jak myślałam. No nic. Mówi się >truudnoo<. Kiedyś bardziej mi na nim zależało. Wiem, że to podłe, ale jednak. Taka prawda. Widać, że ludzie potrafią sie zmienić, hah. Nie przeszkadza mi, że nasza relacja tak wygląda. Bo tak naprawdę ja tu nie zostanę na zawsze. Czekaj, a może jednak?? Ale ja nie chcę.
Po przeliczeniu wszystkiego wyszliśmy na budzący się wiosną Jakuck. Nadal bylo zimno. Ale przynajmniej słońce sie pojawiło.
- Chodź do pustostanów - rzekł cicho i przygryzł wargę.
O, nieee.... Czyżby to była propozycja tego, o czym myślę? Tego też nie chcę.
-Po co my tam idziemy?? - spytałam lekko przerażona. Ja naprawde nie chce mieć z nim żadnej przygody na tle erotycznym. No szanujmy się.. . .
- Zoooobaaaczyyysz - powiedział śpiewnie.
Czyli jednak. Muszę coś wymyśleć. Szybko. Mam pomysł? Tak - spiedzielić do domu. Tylko pod jakim pretekstem. Ummm. . . Myśl, kurna. . .
- No chodź, byle szybko - warknął; jego delikatność zniknęła. Tal jak zniknęła moja nadzieja na ucieczkę. Poszlam za nim. Co jak co, ale po nim spodziewam się wszystkiego.
W pustostanach (ja nawet nie wiem czy chce to pisać) kazał mi usiąść. O
Po czym mnie związał.
- No, gotowa? - spytal z podłym uśmiechem.
- Czemu to robisz? - spytałam ze łzami w oczach.
- Jako że nie jesteś Wasiliewą to mogę- dodał ze śmiechem.
Później już nie pamietam co się działo.




____________________
________
Eyy, macarena. Tylko tak moge ten rozdział skomentować. Chyba jest do czytania.
Miłego dnia/ czy innej nocy

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 05, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Mroczna Strona SyberiiWhere stories live. Discover now