Zła Klaunica

17 0 0
                                    

Agencja detektywistyczna Scooby Doo została zaproszona na przyjęcie urodzinowe swojego kolegi z klasy - Billy'ego Żartownisia. Przyjęcie odbywało się w cyrku należącym do rodziny Żartownisiów. Był basen z kolorowymi piłkami, kolorowe balony, serpentyny oraz krewni Billy'ego, którzy rozśmieszali gości chłopaka.

- Dobra dzieci, czas powalczyć o Puchar Żartownisiów - powiedział Pan Żartowniś, który miał na sobie kostium błazna, wymalowaną twarz a na nosie miał założony charakterystyczny nos klauna

- Jaki puchar? - spytał Kudłaty

- To nagroda. Hihihi. Dla najlepszego kawalarza. Hihihi. Na każdych urodzinach, walczy się od niego.Hihiihi - powiedział Billy 

- Billy wygrał prawie wszystkie urodziny. Hihihi - powiedział ojciec Billy'ego

- To nic takiego. Hihihi. - odparł Billy, który stał na rękach i wskoczył do basenu z piłkami

- Nie mów tak to fajna sprawa - powiedział Fred - dzięki temu możesz rozśmieszać marsjanoludki kiedy przybędą na naszą planetę.

- Ogarnij się Fred! - odparła Daphne i dodała - Nie obraź się Billy ale nie jestem dobra w psikusach więc odpuszczę sobie ten konkurs.

- Może być ciekawie. Wiadomo że, sztuka żartu lub psikusa powinna powodować śmiech innych osób - powiedziała Velma

- Szkoda Daphne. Hihihi. - powiedział młody klaun - ale najważniejsze, hihihi żebyś się śmiała!!

- To umiem zrobić

- Ej, Scooby. Ty jesteś dobry w żartach może tobie uda się zdobyć Puchar. Co myślisz?

- Bardzo bym chciał, Kudłaty. Przypomina wielkie puszyste ciasto!! - powiedział szczeniak i zaczął się oblizywać. Wtedy podszedł do nich chłopak w wieku Billy'ego. Miał niebieskie włosy i był ubrany w pajacyka, który był podzielony na część prawą i lewą. Prawa była żółta a lewa czerwona oraz nosił niebieskie buty klauna

- Na waszym miejscu nie liczył bym na zwycięstwo - powiedział

- O! Cześć kuzynie. - powiedział Billy i podszedł do swojego kuzyna i przybił z nim piątkę. Ale nie była normalna piątka, ponieważ oboje stali na rękach. 

- Hihihi, to Felix hihihi, mój kuzyn, hihihi

- W tym roku... - zaczął i za pomocą rok skoczył do góry i obrócił się na na nogi - ja wygram Puchar

- Mówisz tak co roku, hihihi

- Ale tym razem - ponownie skoczył i zrobił salto w powietrzu - dużo ćwiczyłem i umiem stać na rękach i żonglować piłkami

- Robiłem to, hihihi w zeszłym roku, hihihi, kuzynie

- Ale te piłki są - ponownie zrobił salto w powietrzu - dwa razy większe od tych co używałeś wtedy.- wyciągnął swoje piłki i próbował nimi żonglować jedną ręką, ale się przewrócił - muszę jeszcze poćwiczyć, ale i tak wygram - powiedział i oddalił się

- Łał, Billy twoi krewni są naprawdę nieźli w rozśmieszaniu. Tak samo jak Klaunowe Zombi o których czytałem w National Exaggerator,

- Fred, daj spokój z tym głupim magazynem - odparła Daphne

- Będziesz mnie przepraszać, jeśli jakiś krewny Billy'ego okaże się Klaunowym Zombi

- Taa...Na pewno -  kiedy tak się przekomarzali, ojciec Bily'ego podszedł do nich i krzyknął przez swój megafon

- KONKURS CZAS ZACZĄĆ!!! - wszyscy się chwiali i próbowali przetkać uszy od hałasu megafonu Pana Żartownisia

Na początku występowali krewni Billy'ego. Od kuzynów po rozmaitych ciotek i wujków. Kiedy skończyła się cała rodzina Żartownisiów, przyszła kolej na gości. Fred dostał tremy przed publicznym występem i zaczął się jąkać oraz opowiadać nie śmieszne żarty i za to został obrzucany pomidorami. Potem Velma zaczęła opowiadać dowcipy naukowe oraz skakać na swojej trampolinie. Jednak zamiast rozśmieszać spowodowała że, wszyscy usnęli. Kiedy się obudzili, obrzucili dziewczynkę pomidorami. Następnie pojawił się Kudłaty ze Scooby, którzy udawali magika i jego asystentkę.

Nowe Przygody Szczeniaka Zwanego Scooby DooWhere stories live. Discover now