Narrator - ogólnie to Łozesek ma jedno zadanie... Sprawdzać skrzynkę na listy... Hehe...
Łozesek - *przegląda listy*
*jest tam list z pytaniem do Pitayi*
Łozesek - OuO *idzie po ptaka*
Po chwili...
*Łozesek bierze ptaka (a raczej go dusi bo się nauczyła tego od Cacao) *
Ptok - *dusi się*
Łozesek - *ciumka list i przykleja do łba ptoka* OuO *rzuca ptokiem*
Ptok - *ledwo leci*
Łozesek - *bierze list który był skierowany do Ancientów i sobie tupta*
Po chwili...
Łozesek - *pokazuje pytania od @JuliaLol121 *
Vanilia - no o-o-o-ok *piję wódkę*?! *już się upił jednym łykiem*
Cheese - TAK!!! W KOŃCU GODNY PRZECIWNIK!!!!
Jakiś czas później...
Łozesek - *pokazuje JuliaLol121 Velvetowi*
Red Velvet - *RYCZY jak powalony 5 latek i tuli Chiffona*
Jakiś czas później...
Tymczasem...
*ptok wbija przez okno ledwo żywy*
Pitaya - hm? *bierze tego Ptoka (a raczej dusi xD) i odkleja list* hmm... *czyta list*
W tym liście jest pytanie od _pure_vanilla_cookie
Pitaya - AHA?!?! ŻE JA NIE MAM PSYCHY?! JASNE ŻE MAM! *trzyma łańcuch* JA JESTEM GOTOWY NA TO AŻ ZA BARDZO!!!~~
Tymczasem...
*Hollyberry piję herbatę razem z jej synem (którego imienia zapomniałam xD jeśli ktoś pamięta niech mi napisze xD) *
Hollyberry - oj ty nawet nie chcesz wiedzieć ile rzeczy się działo
Syn Hollyberry - hehe... U nas też się działo wiele
*wbija Pitaya który rozpierdolił ścianę*
Syn Hollyberry - AAAA!!!! PITAYA!!! *wyskakuje przez okno w panice*
Hollyberry - *krztusi się herbatą* PITAYA?!?!
Pitaya - tak~
To ja~ ¬w¬Hollyberry - CO TY KURWA CHCESZ?!?! *trzyma tarcze*
Pitaya - tylko grzecznie pogadać~
Hollyberry - taa... Jasne *przewraca oczami*
I od nowa będziesz mi dupe TRUĆ swoim pierdoleniem ¬¬Pitaya - hehe *pokazuje na łańcuch*
Hollyberry -?! *spogląda na łańcuch*
*łańcuch jest obowiązany wokół nogi Hollyberry*
Hollyberry - chyba Ciebie serio łeb napierdala od bólu przez głupotę! - _-
Pitaya - hihi~ *obwija w łańcuch Hollyberry*
Hollyberry - O-O?!
Pitaya - oj długo na to czekałem... ~
Hollyberry - a ja długo czekałam na to by Ci skopać dupsko! *wkurw*
Pitaya - słodka jesteś gdy się złościsz~ *daje jej pstryczka w czoło*
Hollyberry - GRRRR!!!!! *wcieklizna*
Pitaya - no już, już~~ *bierze ją za policzki*
Hollyberry -?!?!
*wbijają tam Syn Hollyberry razem z Cacao, Vanilią i Cheese*
Vanilia - JESTEŚMY HOLLYBERRY BY CI POMÓC!
*Pitaya Całuję Hollyberry*
Vanilia - oh O-O...
Cacao - o kurwa...
Syn Hollyberry - O-O...
Cheese - hehe ¬w¬ *robi im zdjęcie*
I na pamiątkęPitaya - *bierze Berke pod pachę* A TERAZ SPADAM Z NIĄ! BO ONA JEST MOJA TERAZ!
Hollyberry - ŻE CO?!?! *wierci się*
Syn Hollyberry - *rzuca cegłą w łeb Pitayi*
Pitaya - *dead*
Cacao, Vanilia, Cheese i Berka - *gapią się na Syna Berki*
Syn Hollyberry - No co?! To moja matka!
Hollyberry - moja krew!
Cacao - taa... I przynajmniej mamy dowód że to twój syn
Syn Hollyberry - tak! Czekaj co- *lag mózgu*
Koniec
Pytania - FREEE
Wyzwania - FREEE
Koniec pisania - RACZEJ NIEE XD
CZYTASZ
Dzieciństwo Ancientów - Cookie Run Kingdom
FanfictionTutaj przedstawiam wam moje AU do CRK pod nazwą "dzieciństwo Ancientów" i tutaj będzie opowiadanie na podstawie waszych pytań i wgl I mam nadzieję że się wam spodoba ta książka i historia A i mówię od razu! ⚠︎TUTAJ JEST WYMYŚLONE TONĘ RZECZY WIĘC JE...