Zwycięska praca

59 2 0
                                    

Jednak okazało się, że to tylko preludium niefortunnej passy jaka czekała Turniej Trójmagiczny. Po tragicznym incydencie z 1792 roku Minister Magii wydał dekret zawieszający organizację zawodów w Hogwarcie. W ciągu kolejnych 200 lat Turnieju nie udało się wznowić, pomimo licznych prób ze strony dyrekcji szkoły oraz apeli środowisk uczniowskich.

Bathilda Bagshot, Historia Hogwartu


Bo nie ma takiego świata, w którym nie byłoby zajęcia dla wiedźminki.

Andrzej Sapkowski, Pani Jeziora


W uszach zaszumiało. Nagły rozbłysk światła, potem ciemność przed oczami i Ciri zachłysnęła się świeżym, leśnym powietrzem. Dziewczyna odgarnęła z czoła kosmyk mysich włosów, odsłaniając paskudną bliznę przecinającą jej twarz i rozejrzała się. Ten świat po wszystkich poprzednich okazał się zaskakująco cichy i spokojny. Dookoła szumiały drzewa, śpiewały ptaki, a promienie słońca przebijały się przez gałęzie znacząc poszycie złocistymi plamkami. Kelpie zarżała i potrząsnęła karkiem. Ciri uspokoiła klacz gładząc ją po czarnej sierści na szyi, po czym popędziła ją do stępa.

Jazda przez las mijała spokojnie, a Ciri w końcu odprężyła się nieco. Nie spotkała dotąd żywej duszy poza stadkiem saren i kilkoma ptakami. Las był wiekowy i miejscami cienisty, ale sprawiał wrażenie przyjaznego. Jak bardzo mylne było to wrażenie, miało okazać się już za chwilę.

Dziewczyna pozwoliła sobie na krótki popas nad brzegiem niewielkiego strumyczka. Kiedy pochyliła się aby napić się wody usłyszała za plecami nagły szelest. Odwróciła się szybko, w samą porę żeby zobaczyć zmierzający w jej stornę czarny odwłok i poruszające się szybko włochate nogi. Unik zrobiła instynktownie, o włos unikając żuwaczek, które znalazły się tuż przed jej twarzą. Adrenalina uderzyła jej do żył. Odskoczyła i sięgnęła po miecz. Rękojeść pewnie przylgnęła jej do dłoni przywracając spokój i pewność siebie. Zobaczyła jak arachnomorf przysiada na wszystkich nogach, tak że jego odwłok prawie dotknął gruntu. Wiedziała co zaraz nastąpi. Wyczekała do ostatniej chwili, wiedząc że potwór zaraz skoczy. Skoczył...

Gdyby nie była przygotowana skończyłaby przyszpilona do ziemi. Była jednak wiedźminką. Odskoczyła w bok, pewnie lądując na obydwu stopach i błyskawicznie zaatakowała. Wiedziała, że pajęczak po nieudanym skoku będzie potrzebował chwili żeby się pozbierać. Zaskoczył ją, podnosząc się od razu na wszystkie osiem odnóży i kłapiąc żuwaczkami. Był jednak zbyt wolny. Cios Ciri rozpłatał tułów stworzenia, rozbryzgując wokół zieloną posokę. Drugie cięcie, wzmocnione skrętem bioder dokończyło sprawę. Potwór przewrócił się na plecy podkurczając wszystkie kończyny i w takiej pozycji został, wciąż jeszcze podrygując.

Ciri opuściła miecz, oddychając głęboko. W dalszym ciągu czuła mrowienie w palcach wywołane adrenaliną, a serce biło jej szybciej niż zwykle. Była zła na siebie, że dała się tak zaskoczyć. Gdyby stworzenie było nieco ostrożniejsze mogłaby nawet nie mieć okazji zareagować. Prychnęła gniewnie, podchodząc o krok bliżej i oglądając zewłok. Arachnomorf wyglądał nieciekawie, jak zwykły pająk powiększony do rozmiarów dużego psa. Nie pasował jednak do opisu żadnego z paskudnych stworzeń, o których Ciri czytała w Kaer Morhen. Nie wiem czy to mój świat, pomyślała dziewczyna, ale potwory są tutaj równie paskudne. W kilka minut oczyściła miecz i zebrała się do drogi. Kiedy z powrotem siedziała w siodle las nie wydawał się już jej tak malowniczy.

***

Gabe Talpin, wieloletni gajowy w Hogwarcie, miał szczęście. Do jego obowiązków należało regularne patrolowanie Zakazanego Lasu, jednak często pozwalał sobie na lekceważenie tego zajęcia. Miał dosyć przedzierania się przez krzaki, znoszenia wyniosłych centaurów i bronienia się przed liczną fauną chcącą pozbawić go kilku kończyn. Dzisiaj jednak przemógł niechęć i wyruszył na kilkugodzinną przechadzkę po lesie. Lubił zmieniać swoją marszrutę, jednak zawsze kończył patrol nad brzegiem wąskiego strumyczka sączącego się leniwie przez leśne runo. To była granica, której nigdy nie przekraczał. I tam właśnie los uśmiechnął się do niego.

Turniej Trójtwórczy 2021 - zwycięska pracaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz