🐍#4

711 41 11
                                    

Obanai milczał patrząc się na mnie i też się rumieniąc, zeszłam z niego i wstałam zawstydzona Obanai nie odzywał się przez dłuższą chwile kiedy zapytał.
Obanai: Idziemy ? - powiedział cicho odwrócony plecami do mnie
[IT]: J-jasne - odrzekłam z uśmiechem na twarzy

Ćwiczyłam pod okiem Obanaia przez pare godzin, tak jak się spodziewałam jest surowym i wymagającym nauczycielem a przez nasz mały wypadek przez cały ten czas było niezręcznie.

***

Krople potu spływały mi po twarzy od wysiłku. Za niedługo miało zajść słońce. Stałam przy Obanaiu opierając się o moje kolana.

Obanai: Mogłabyś się bardziej wysilić ! Masz dość słabą kondycje jak na zabójce  - powiedział wywyższając się
[TI]: Nie musisz mi tego mówić - pomyślałam i spojrzałam się na Iguro podnosząc lekko głowę

W tej samej chwili on odwrócił głowę w inną stronę jakby nie chciał patrzeć mi w oczy.
[TI]: O co mu chodzi ? - myślałam robiąc pytającą minę

Podeszłam do niego i zaczęłam przekręcać głowę tak żeby patrzył na mnie ale on nadal odwracał głowę w inną stronę, w ciągu tej dziwnej zabawy w pewnym momencie zauważyłam że Obanai rumieni się lekko, gdy to zauważyłam przestałam go męczyć patrzeniem na mnie i myśląc dlaczego zaczął się rumienić sama zaczełełam stawać się lekkim pomidorkiem. W tym momencie usłyszałam głos za sobą.
: Obanai sie rumieni, no kto by pomyślał ! - męski głos mówiący z ironią

Odwróciłam się i zobaczyłam wysokiego mężczyznę o białych włosach i masywnej sylwetce.
[TI]: Kto to ? - pomyślałam nie mając pojęcia co to za osoba

Iguro: Zamknij się Uzui ! - odpowiedział Iguro podirytowany jego widokiem
Uzui: Strasznie drażliwy jesteś, lepiej się tak nie krzyw bo ci jeszcze zmarszczki wyjdą

Brak mi natchnienia wiec takie krótkie bedzie
// cdn //

Iguro Obanai x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz