Zgermanizowane dziecko, dziadkowie i wojna

33 5 12
                                    

"Czyli o tym jak nie jestem nazistą"

3#: MIEJ ŚWIRA NA PUNKCIE JAKIEJŚ NARODOWOŚCI, LUB KONKRETNEJ EPOKI I POKAZUJ SWOJE ZAINTERESOWANIA, WSZYSTKIM KTÓRZY CHCIELI BY SIĘ Z TOBĄ KUMPLOWAĆ, ŻEBY ICH DO TEGO ZNIECHĘCIĆ.

Jestem monotematyczna. Wiem. Nie przypominajcie.

Moja historia miłości do Niemiec jest skomplikowana. Zacznijmy jednak od początku, bo nie jest on oczywisty.

Gdyż, ponieważ, jeszcze jakiś czas temu, wręcz nienawidziłam: Niemców, Niemiec, niemieckiego i tak dalej. Piwa, kiełbasy i BMW.

Co więc się wydarzyło w moim życiu?

...

EEeeee

No właśnie nie wiem. Chyba Trump przegrał wybory, USA skręciło w lewo, musiałam sobie znaleźć nowy obiekt do adoracji i padło na Niemcy.

Ale jednak nie do końca. Patrząc bowiem wstecz na moje życie, zauważam, że to co mówiłam o Niemczech nie koniecznie korelowało z moimi myślami, ale cóż, byłam dzieciakiem. 

Mój pradziadek od strony ojca był swego czasu w Wehrmachcie, choć zdezerterował potem do Andersa (nadal nie wiem co mam o tym myśleć, ale co w rodzinie to już zostanie). Od strony matki zaś i dziadka, pradziadek był... kurczę, już mi się mylą ci dziadkowie za dużo ich jest. W każdym razie szprechał po Niemiecku, po nim mam słownik Niemiecko-Polski. Był chyba też powstańcem Wielkopolskim??? Albo jego ojciec??? Nie wiem, na prawdę już nie wiem. 

Jedno jest pewne. Tego od strony matki widziałam w polskim mundurze (II RP) a tego od ojca w mundurze Wehrmachtu. To zdjęcie nadal mamy w albumie: dziadek Jan w mundurze niemieckiego szeregowca, patrzący się dość tępo w obiektyw, sprawiający wrażenie jakby chciał powiedzieć: "Do pieruna, jak ja nie chcę tu być, zabierzcie mnie". Ten drugi znalazł swoje miejsce w albumie u dziadków od matki, i mamy dużo jego zdjęć z znajomymi na granicy z rosją radziecką. Siedzą w mundurach przy słupie granicznym i wyglądają na bardzo zadowolonych.

Ale dobra, bo to zamieniło się w rozmowę o dziadkach.

Chcę przez to powiedzieć, że moja familia, pomimo związku z Niemcami, bo na przykład mieszkali pod zaborem pruskim, lub ma niefortunnie brzmiące nazwisko, trzyma się od Niemiec jak od ognia.

Ja zaś, ten złośliwy bękart, wymyśliłam sobie, że będę germanofilem. Polecam, mam dzięki temu duży szacunek rodziny (przekąs) i wszyscy dziadkowie uwielbiają gdy do nich szprecham w (znienawidzonym) języku przodków.

Albo taka moja babcia, która ostatnio stwierdziła, że Niemcy są rudzi i blondyni. Nie. To propaganda nazistowska. Wy nie macie w to wierzyć. Blondyni zdarzają się wszędzie w Europie środkowej, w Niemczech myślę szczególnie na północy (serio, ja nad polskim morzem dokonałam obserwacji, według których było tam więcej blondynów niż na kujawach), ale bez przesady. Po pierwsze rudy to jest bardzo rzadki kolor włosów. Znam tylko jednego rudego faceta. A nie, dwóch. A wracając do Niemiec, domyślam się, że więcej brunetów i ciemnych będzie na południu Niemiec i przy granicy z Francją. To taka teoria. Nie wiem po co wam to wiedzieć.

 Jeśli chodzi o mój ulubiony okres w historii to jest oczywiście pierwsza połowa XX wieku. Podejrzane co? Niemcy i XX wiek. No cóż. W takich momentach mówię:

Ja się nie muszę z niczego tłumaczyć nikomu.

I nie chodzi o to, że ja jestem jakimś nazistą z piekła rodem, nie. Po prostu jestem moralnie trochę broken i... nie to że mi nie przeszkadza śmierć 6 mln ludzi, ale sporo rzeczy rozumiem i sporo można nauczyć się między innymi od Niemiec z tego okresu, poza tym posiadam możliwość spojrzenia na II wojnę światową z perspektywy tych największych oprawców. I nie, nie można ich usprawiedliwić. No po prostu nie można. No nawet jakby ktoś chciał. 

Nie... nie myślcie o mnie źle, ja naprawdę staram się być dobrym człowiekiem po mimo... pewnej specyficznej umiejętności. Jak to powiedział mój ukochany pan od historii:

"Zośka taka nacjonalistyczna-totalitarna *i do tego ten taki trzeźwy-pijany śmich* hue, hue, hue"

I co ja mogę powiedzieć? Jestem chaotyczna, ale jak ktoś gdzieś porządek zaburzy to bójcie się, dopadnę was i zamknę w kacecie.

Żarcik na dziś:

"Jak powinien wyglądać wzorowy aryjczyk? ( ͡° ͜ʖ ͡°)"

"Blondyn jak Hitler, szczupły jak Göring i wysoki jak Goebbels"

Jedyny żal, jaki mam do Niemców teraz, to ich układy z ruskimi.

Wszyscy przez to zginiemy lol. Jak zwykle. Który to już raz? Trzeci przynajmniej.

JAK ZOSTAĆ HISTORYCZNYM DUPO-SIADEM (GERMANOFILEM)? -shitposting mojego życiaWhere stories live. Discover now