JAK ZOSTAĆ HISTORYCZNYM DUPO-SIADEM (GERMANOFILEM)? -shitposting mojego życia

KLOSS.

KROK #1: Do stania się historykiem dupo-siadem-alldaylongiem:

OGLĄDAJ WYCIĄGNIĘTE ZE ŚMIETNIKA HISTORII PRODUKCJE, BEZ WZGLĘDU NA ICH WARTOŚĆ ARTYSTYCZNĄ CZY PROPAGANDĘ

Polecam do tego:

"Stawkę większą niż życie", "Trzecią granicę", "Czterech pancernych", "The Enemies" i inne gówna.

"Jak rozpętałem drugą wojnę światową" też może być, choć to nie umiera. TO ŻYJE W NAS i jest świetne.

Taka sytuacja.

Jesteśmy se na Krupówkach. Ja i mój brat wyróżniamy się z tłumu, śpiewając sobie niemieckie piosenki marszowe. Mijamy stoisko, z koszulkami o tematyce różnej, z wszelakimi hasłami, między innym "Przystojny, inteligentny, zajęty". Są też koszulki z Tygrysem, Panterą, Abramsem (czołgi). Ja już przez okno widziałam taki wzór, który mi się spodobał. Nie oglądałam nigdy "Stawki większej niż życie", ale Klossa znałam i podobała mi się facjata aktora, więc namówiłam ojca na nią. 

Od tego momentu oglądam ten serial, pomimo czarno-białego obrazu i cóż... Sowieckich smaczków :).

Moment przełomowy nastąpił, gdy coś tam o tym J-23 mówiłam i padło wyrażenie "radziecki agent". Moi rodzice patrzą na mnie jak na idiotkę, z przerażeniem w oczach, a ja przez następne dwa dni próbowałam wszystkim wytłumaczyć, że to nie tak jak myślą.

Ja lubię ten serial, ale nie popieram radzieckiej agentury.

Suchar na dziś:

Ktoś: Ładna dziś pogoda. W zeszłym roku/jaki kolwiek inny czas padał deszcz.

Ty: Deszcz ze śniegiem.

...

Na pewno nikt z waszego otoczenia tego nie zrozumie, a wy wyjdziecie na głupka, jak ja już... trzy razy po tym żarciku, ale co tam.

DESZCZ ZE ŚNIEGIEM. Hue, hue...