czy to koniec ?nie to chyba coś w stylu zdrady

24 4 0
                                    


Pov:Draco

Nie wierzyłem im muszę się sam przekonać .

Szybko wybiegłem z pokoju i szukałem pansy.

Jednak zamiast znaleźć pansy zauważyłem astorię która do mnie podbiegła.

-No hej gdzie ci się tak spieszy- zapytała podejrzliwie

-a no wiesz tu i tam ale wiesz co- powiedziałem

-No co-powiedziała zniecierpliwiona- no mów-chyba serio ja to interesuje

-zrywam z tobą-chciałem już ją wyminąć ale niestety mnie złapała za ramię

-co... ale jak to nie możesz tego zrobić- powiedziała zdenerwowana

-Ja nie mogę? jak widzisz już to zrobiłem-odpowiedziałem również zdenerwowany

-ale...dlaczego co ja niby ci zrobiłam-powiedziała z żalem w głosie

-ty? Nic po prostu to był zakład-powiedziałem z udawanym uśmieszkiem

-co... z kim i dlaczego ja? Nienawidzę cię!-powiedziała z szklankami w oczach

-No oczywiście że s Tomem bo niby z kim... a i o 100 galeonów- powiedziałem i zaśmiałem się

-jak mogłeś!- powiedziała już płacząc i pobiegła w drugą stronę.

Kurwa naprawdę jej nie chciałem oszukać teraz zamiast szukać pansy szukam Toma bo pewnie i tak jej nie znajdę.Szukałem już z dobre 20 minut aż w końcu zobaczyłem go w wielkiej sali więc szybko do niego podeszłym.

-Boże stary dobrze że cię znalazłem-powiedziałem zdyszany

- No jestem i co?- powiedział trochę zdziwiony moim zachowaniem

- potrzebuje pomocy-powiedziałem,popatrzył na mnie z dziwną miną która mówiła "o wow ty i pomoc nowość" więc tylko przewróciłem oczami

- no dobra ale nie teraz jestem zajęty- powiedział i dalej patrzył do książki jak zahipnotyzowany.

-to nie może czekać- powiedziałem poddenerwowany

-O boże no okej ale szybko-powiedział znudzony

-no to jak Astoria do ciebie podejście i się spyta o jakiś zakład że mną to powiedz że taki był-powiedziałem na jednym wdechu.

Popatrzył na mnie po raz kolejny dziwnym wzrokiem.

-Okej?-powiedział niepewnie

-Dzięki-powiedziałem szybko i pobiegłem dalej jej szukać

Jednak nie było tak źle bo zobaczyłem ją przy łazience więc zanim weszła szybko podbiegłem i złapałem ją za łokieć odwróciłem ją w swoją stronę a ona pisnęła ze zdziwienia jednak jak mnie zobaczyła uspokoiła się

-Hej?-powiedziała zmieszana

-No hej musimy poważnie porozmawiać-powiedziałem i zobaczyłem strach w jej oczach...

(*)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz