Spokojna Ala zawsze lubiła spokojne spacery po parku. Właśnie przechadzała się ze swoim chłopakiem Antkiem po leśnej drodze.
- Zbudujmy szałas. - powiedział Antek z głosem bez emocji
- ok. - Alka odpowiedziała
Po godzinie szałas był gotowy. Był duży i masywny. Weszli do środka. Mężczyzna Alicji wszedł na Alę. Zaczęli się namiętnie całować. Po chwili na Alicji ciele znalazły się krwisto-czerwone ślady. Alicja zatrzymała się na chwilę by zdjąć z siebie niepotrzebne odzienie. To samo zrobiła ze spodniami Antka. Nagle usłyszeli głośne i dziwne dźwięki dobiegające z głębi lasu.
Ubrali się w popłochu i pobiegli sprawdzić co się tam działo. Nie minęła chwila, a już mogli usłyszeć znajome głosy. Gdy dotarli na miejsce zobaczyli Julię, Kamilę, Przemka, Juliana i Karolinę. Alicja stała zszokowana. Było tu dużo jej obiektów westchnień, a jednak nadal była tu ze swoim chłoptasiem. Głównie patrzyła na Karolinę. Toczyła z nią walkę na wzrok. Trwało to ok. 5 sekund.
𝙥𝙤𝙫 𝘼𝙡𝙠𝙖
Co to ma być za cyrk. Co oni wszyscy robią. I ta Karolina czemu tak na mnie patrzy?
Jak ona mnie denerwuje.
Ale zarazem jest tak seksowna. Kurwa czemu tak o niej myślę. Przestań masz chłopa.
𝙥𝙤𝙫 𝘼𝙣𝙩𝙚𝙠
No nie. Jeszcze ich tu brakowało. Przeszkodziły mi w moich planach z Alką. Niech spierdalają.
Hm, ale tej nie znam. Niezła dupa.
Patrzył się również na Karolinę. Cała ta sytuacja była dziwna więc se poszli.
Następnego dnia Alkabajka dostała wiadomość od Antka:
- Spotkajmy się dziś
- Gdzie
- W dupie
- MMM brzmi nieźle...
Po szkole poszła do lasu z myślą, że tam spotka Antka. Jakie było jej zaskoczenie, kiedy ujrzała tam Karolinę.
- Co tu robisz? - zapytała z nutką wkurwienia
- Czekam na ciebie słonko - powiedziała wyginając się i prawie łamiąc kręgosłup
- Co kurwa?!
- Zróbmy to wiem, że tego chcesz
Zaczęła zbiżać sie do Alicji. gdy była niebezpiecznie blisko pocałowała najpierw jej policzek a później zaczęła schodzić niżej. Alka wiedziała, że to nie właściwe, ale nie chciała by przestawała. Ich wspólny moment przerwał Antek, który właśnie przyszedł pozjeżdżać sobie na sankach.
Wparował jak poparzony i krzyczał tak, że pewnie w Stodole go słyszeli. Alka odskoczyła od Karoliny.
- Anteczku moje kochanie wybacz serdelko moja...
- Wypierdalaj zdradziłaś mnie!