Już z samego ranka, wraz ze wschodem słońca wyruszyliśmy. Byliśmy już prawie na miejscu, wypatrywaliśmy domu w którym może mieszkać ktoś, kto zaprosił Pope.
- Nasze snoby to przy nich płotki. - stwierdził Jj. Domy tutaj były jeszcze bardziej rozbudowane i bogatsze. wszyscy wyszliśmy z samochodu i stanęliśmy przed willą.
- Dom mocno zabezpieczony. - stwierdziłam patrząc na wysokie ogrodzenie a na ich samych czubkach kolce. Weszliśmy przez wielkie bramy i znaleźliśmy się pod drzwiami. Pope zapukał. Po chwili otworzył nam jakiś mężczyzna. Przejechał nas wzrokiem aż wkońcu zatrzymał się na czarnoskórym, a na jego twarzy zagościł uśmiech.
- Zapewne Pope. - powiedział wskazując na chłopaka.
- Pan limbrey?
- Pani Limbrey czekała na ciebie wczoraj.
- Przepraszam, zepsuł mi sie samochód. - zaczął tłumaczyć Pope.
- Wściekła się, gdy się nie zjawiłeś. - powiedział opierając się o framugę drzwi. - Miałeś przyjechać sam.
- To moi przyjaciele. Pomogli znaleźć Merchanta.
- Przyjaciele zaczekają na zewnątrz. - stwierdził nie przejmując się wypowiedzą Pope. Szczerze mówiąc, miałam co do niego złe odczucia.
- Jesteśmy nierozłączni.
- Jj. Poradzę sobie. - powiedział czarnoskóry. - Odpalcie silnik. - szepnął w naszą stronę i zniknął za drzwiami domu.
Poszliśmy w stronę samochodu i w nim usiedliśmy czekając na Pope'a. Usiadłam z przodu razem z Jj. Po chwili z domu wyszedł czarnoskóry razem z Limbrey i mężczyzną.
- Idzie tam dobrowolnie? - spytała Kiara, gdy chłopak zaczął obracać się w naszą stronę. Był zaniepokojony.
- Raczej nie. Zaczekaj. - powiedziałam do dziewczyny, gdy ta chciała wyjść z samochodu.
- Wchodzą w zaułek. - zauważył blondyn.
- Objedziesz? - zapytałam.
- Tak, wjedziemy od drugiej strony. - powiedział chłopak i ruszył.
- Tylko spokojnie. - zaznaczyła Kie, a my jej przytakneliśmy. - Gdzie oni są? - spytała, gdy nadal ich nie widzieliśmy.
- Może zeszli pod ziemię? - zgadywał Jj. - W filmie C.H.U.D. potwory wciągały ludzi do kanałów, gdzie ofiary zmieniały się w humanoidy. - zaczął tłumaczyć dziko chłopak, lecz ja go uciszyłam.
- Tak, tak na pewno skończy Pope. Pleciesz bez sensu. - zauważyłam nadal wpatrując się w widok za szybą.
- Jasne. Widzisz go?
- Nie.
- Zatrzymaj się. - powiedziała Kiara, gdy dojechaliśmy do końca ogrodzenia.
Wszyscy szybko wysiedliśmy z wozu. Jakoś prześlizgneliśmy mur, gdy usłyszeliśmy odgłosy walki, zaczęliśmy biec jeszcze szybciej. Gdy dotarliśmy na miejsce zobaczyliśmy Pope'a bijącego się z tym mężczyzną. Jj szybko odciągnął czarnoskórego od faceta i zaczęliśmy uciekać. Szybko znaleźliśmy się w samochodzie.
- To świry! Wynośmy się stąd! - krzyczał Pope, gdy Jj próbował odpalić silnik. Gdy tylko to zrobił zawróciliśmy i szybko odjechaliśmy.
- Chyba za nami jedzie. - powiedziałam obracając się do tyłu.
- To jednokierunkowa. Wjedź tam. - instruował Pope.
- Jednokierunkowa! - wydarła się Kie.
- Samochód przed tobą, skręcaj! - krzyknęłam a Jj z uśmiechem gwałtownie skręcił w prawo. Jak widać cała sytuacja go bawiła, mnie wręcz przeciwnie. Zaczął jechać bardzo szybko, gdy pod koła wszedła nam jakaś para, jednak blondyn sprawnie ich ominął.
YOU ARE READING
We are destroyed || Jj Maybank
青少年小說Połączyły ich wspólne problemy, które razem starali się rozwiązać. Jj Maybank i Zachira Manoban próbują odbudować siebie nawzajem. Tylko, czy to się uda? [Outer Banks] [Jj Maybank x Oc]