Sprawa zamordowanych przestępców cz.2

43 6 17
                                    

Czy ten cały „NotFound" tak naprawdę zabija tylko złych ludzi?

Następnego dnia gdy byłem w biurze i przeglądałem papiery na temat tych przestępców, znalazłem coś na temat „WasNotFound" z przed wielu lat.

- Hey Clay - mówi mój przyjaciel Nick - co tam czytasz?

- Znalazłem papiery o jakimś „WasNotFound", z przed... 15 lat.

- Brzmi dziwnie podobnie do tego „NotFound"

- Dlatego zacząłem czytać.

- Co znalazłeś?

- Słuchaj tego. „Justin Davidson ostatnio okazało się że jest poszukiwanym seryjnym mordercą nazywanym „WasNotFound", mężczyzna tłumaczył się że chce uczynić świat lepszym"

- Poprzez mordowanie. Pff... ta jasne.

- Ale słuchaj jeszcze tego. „Okazawszy się że to nie był pierwszy przypadek seryjnego mordercy w Los Angeles z rodu „WasNotFound", Harry Davidson na nim się zaczęło, potem Louis Davidson, a następnie Barry Davidson."

- Wszyscy to Davidson'owie. Może ten NotFound to też Davidson.

- Też mi się tak wydaje.

- Dobra daj mi te papiery damy je Clare ona coś wykombinuje.

- Dobra.

<20 minut później>

Kiedy dalej przeglądałem papiery do budynku wbiegła jakaś dziewczyna, miała blond włosy i niebieskie oczy, była ubrana w jakiś biały sweterek i spódniczkę, miała na oko 13 lat. Była cała zapłakana, postanowiłem do niej podejść i zapytać co się stało. Po chwili rozmowy udało mi się ją uspokoić.

- Dobrze teraz powiedz co się stało.

- Gdy wróciłam do domu ze szkoły... zauważyłam... - blond włosa dziewczyna zaczęła płakać trochę bardziej niż kiedy tu wbiegła

- Spokojnie. Powiedz co się stało.

- Zauważyłam że moja matka... nie... żyje... została postrzelona...

- Czemu nie zadzwoniłaś na policję? 

- Takie dziewczyny w mojej szkole które się nade mną znęcają mi go zepsuły nie mogłam nigdzie zadzwonić...

- Rozumiem. A jak się nazywasz?

- N-Nikita Gold.

- Dobrze możemy pójść do twojego mieszkania?

- T-Tak...

- Dobrze proszę wyjdź przed budynek ja zaraz będę.

- Dobrze - odpowiada mi Niki i robi tak jak mówiłem.

Zawołałem mojego przyjaciela Nick'a i poszliśmy razem z Niki pod jej dom.

<7 minut później>

Widzieliśmy już domek rodzinny blondynki, zauważyłem zapłakanego chłopczyka siedzącego na schodach domu.

- Braciszku! - krzyczy dziewczyna i podbiega do niego

- Niki... kim oni są? - pyta się chłopczyk, miał ciemno brązowe włosy i ciemne oczy. Był ubrany w beżowy sweter a pod nim miał białą koszule, miał też zwykle czarne spodnie, nosił okulary. Dałbym mu tak z 13 lat.

- Jesteśmy z policji. - odpowiada Nick i pokazuje odznakę.

- O-Okey...

- Jak się nazywasz? - pytam się chłopaka

- Jestem William Gold...

- To jest mój starszy brat. - mówi dziewczynka

- Dobrze, możemy wejść do domu?

- Yhym... - mamrocze chłopczyk i otwiera drzwi do domu

W środku widziałem martwe ciało jakiejś kobiety.

Pewnie ich matka...

Pomyślałem, i okazało się że tak. To była ich matka. Nazywała się Ref Gold, ciemne brązowe włosy i niebieskie oczy. Usłyszałem dzwonienie telefonu, nie był on mój czy Nick'a.

- H-Halo? - mówi chłopak
- Will? - mówi jakiś chłopak - Chcesz się spotkać...? Coś strasznego się stało...
- U nas też...
- Co się stało?
- ... Nasza mama...
- Nie żyje...?
- Yhym...
- ... Rodzice Toby'ego też...
- Jak to...? Tommy jak to?

Tommy? Toby? To chyba oni... kolegują się...

- Przepraszam pana... - mówi do mnie dziewczynka

- Tak?

- Moglibyśmy spotkać się z naszymi przyjaciółmi...?

- Chyba tak ale uważajcie dzieci. I nie róbcie nic niezgodnego z prawem, mamy podejrzenia co do tego NotFound.

- Dobrze... Chodź Will... - i odeszli.

<1h później>

Zebraliśmy wszystkie potrzebne rzeczy. Okazało się że ich matka produkowała narkotyki w piwnicy. Dzieci miały ojca Phil'a Gold'a którego właśnie szedłem przepytać. Był on ubrany w szarą koszulkę z długim rękawem i zielone spodnie, miał też kapelusz również zielony. Miał niebieskie oczy i blond włosy, no dałbym mu tak 40 lat (biedny Phil postarzyłam go XD).

- Dobrze to powiedz mi. Co wiesz na ten temat? - pytam

- Szczerze to nic nie wiedziałem... ja... nigdy nie pomyślał bym że moja żona produkowałaby narkotyki...

- Rozumiem pana. A ma pan jakieś podejrzenia co do tego kto mógłby zabić pańską żonę?

Mężczyzna pokręcił głową dając mi do zrozumienia że nic nie wie.

- Dobrze... jak by pan na coś wpadł tu jest mój numer dobrze?

- Dobrze dziękuję bardzo. - odpowiada Phil, a ja wychodzę z domu.

Ten cały NotFound to prawdopodobnie Davidson... trzeba znaleść jakiegoś o takim nazwisku i będzie łatwiej. Tylko czemu zabija ludzi którzy zrobili coś niezgodnego z prawem...?

~Koniec rozdziału „Sprawa zamordowanych przestępców cz.2"~

~Oh the misery...~ |DNF| Место, где живут истории. Откройте их для себя