"Schowek" część 3

34.7K 2.2K 1.4K
                                    

Siedzieliśmy i czytaliśmy książki, gdy nagle kątem oka zauważyłem, że Jim ciągle się we mnie wpatruje. Patrzył się tak na mnie dobre pięć minut aż w końcu nie wytrzymałem.

-O co ci chodzi?!
-Ale jak to?
-No bo ciągle się we mnie wpatrujesz, jakbym był jakimś obrazem na wystawie.
-Yyy, bo po prostu, przystojny jesteś i...

Ja przystojny? Miło to usłyszeć ale, że od chłopaka? Co on kombinuje?

-Dzięki, ale dlaczego mi to mówisz?
-Nie ważne.

Odwrócił się i znów zaczął czytać książkę.

~Jim~

BOŻE, o mało się nie wygadałem. Uspokój się, nic mu nie mów bo przecież nie chcesz stracić nowo poznanego przyjaciela. Ale on jest taki słodki, przystojny, miły. Nie wytrzymuje tu ani chwili dłużej. Albo mu powiem albo nie.

~Sam~

Jim jakoś dziwnie na mnie spojrzał, chwycił mój podbródek i pocałował! Właśnie pocałował mnie facet! To znaczy, miło mi było, bo był taki delikatny a jego usta były miękkie. Nie, chwila! Znowu serce bije mi tak szybko, że zaraz wyskoczy mi z piersi! Co się ze mną dzieje?! Chyba się zarumieniłem.

-Co to było?!
-Przepraszam, ale dłużej już nie wytrzymam. Tak jestem gejem a ty strasznie mi się podobasz. Chyba się w tobie zakochałem i po prostu nie mogłem już dłużej tego przed tobą ukrywać. Możesz mnie za to znienawidzieć, ale moje uczucia do ciebie nigdy nie znikną.

On mnie kocha? Przecież... ale jak to? Mam wrażenie, że zaraz spale się ze wstydu co mam mu powiedzieć? Moje ciało samo zaczęło działać. Nie panowałem nad sobą.
Pochyliłem się nad nim i go pocałowałem. Sam się sobie dziwiłem, ale chyba mi się to spodobało.
Odwzajemnił pocałunek i przytulił mnie. W jego objęciach czułem się taki bezpieczny, szczęśliwy. Słyszalem jego serce, biło tak szybko.

Leżeliśmy tak w swoich objęciach przez jakieś dziesięć minut, bez słowa. Było idealnie.
Nagle on siadł twarzą do mnie i znów zaczął mnie całować. Jego język penetrował w moich ustach. Po chwili spotkał się z moim językiem. Nie zauważając leżeliśmy już bez koszulek.
Jim całował mnie od szyi w dół, w końcu wsadził mi rękę w bokserki powoli ruszając moja męskością.

-Chcesz tego?-spytał swoim niskim i pociągającym głosem.
-Tak.

Był taki delikatny. Powoli poruszał się w przód i w tył bawiąc się główka mojego przyrodzienia.

Po godzinie pieszczot leżeliśmy odpoczywając. Było nam tak dobrze. Miałem ochotę juz nigdy nie wychodzić z tego schowka.

Moi drodzy moja pierwsza scena erotyczna. Nie wiem czy mi wyszła ale wszelka krytyka mile widziana. Przepraszam za błędy i za niedługo już kolejna część :)

SchowekWhere stories live. Discover now