Idealna para

4 1 0
                                    

Po jakims czasie Gibby postanowil zeby isc do domu Justin i spakowac ja zeby pojechac do willi gibbiego i przy okazji powiedziec jej rodzicom cala prawde.

Gdy rozmowa z rodzicami justin sie udala i pozwolili gibbiemu wziac justin do siebie caly swiat justin sie zawalil.

Nie wyobrazala sobie zamieszkac z tak wielkim bad boyem i w dodatku wilkolakiem i alfa gibbym.

Ale niestety nie miala prawa glosu w tym wszystkiem wiec jedyne co mogla zrobic to isc spakowac sie w swoim pokoju i ostatni raz pozegnac z rodzina.

Gdy Justin byla w polowie pakowania waznych dla nie rzeczy i pamiatek, Gibby wszedl do pokoju i powiedzial do justin zeby sie pospieszyla.

Justin znowu poszula sie jakby miala zaczac plakac ale wie ze nie moze znowu poddac sie swoim emocjom i musi wreszcie wziac nad nimi kontrole.

Przez reszte pakowania justin myslala jak to by bylo mieszkac ze swoim wlasnym wrogiem a teraz swoim mate, ale nie mogla sobie tego wyobrazic, byla zbyt zmeczona na racjonalne myslenie w tej chwili.

Gdy juz sie spakowala i zawolala gibbiego, on wzial walizke justin i dal jej sie pozegnac ten ostatnie raz z rodzina.

Gdy alfa gibby i justin wyszli z domu, przed domem stala czarna limuzyna z szoferem w srodku, justin ustala w szoku i nie miala zamiaru nawet wchodzic do tak drogiego samochodu.

Wiec gibby powiedzial do justin "rusz wreszcie ta dupe i wsiadaj a nie stoisz z otwarta geba i muchy lapiesz".

Justin szybko zamknela buzie o ktorej nie wiedziala ze ja otworzyla i przyspieszonym krokiem podeszla do limuzyny i usiadla na bialym siedzeniu, Gibby zamknal drzwi za Justin i usiadl po jej drugiel stronie.

Justin czula sie nie komfortowo obok niego ale niestety nie mogla nic powiedziec, byla zbyt zmeczona psychicznie na kolejna sprzeczke z gibbym w ciagu tego dnia wiec wolala to zostawic na pozniej.

You make me un poco loco JustinWhere stories live. Discover now