Jak już raz spróbowałem smaku Twoich ust, cały czas chcę więcej... 16

80 12 2
                                    

~OFF'S POV~

Niech to szlag! Dlaczego muszę ponownie zajmować się rodzinnymi sprawami? To przecież oczywiste że mój ojciec udaje. Co roku, kiedy mam letnią przerwę, ten stosuje na mnie te same sztuczki aby nakłonić mnie do powrotu do domu. Tak właściwie to nie jest tak, że nienawidzę swojej całej rodziny... Kocham moją macochę i przyrodnią siostrę. One są jedynymi osobami, które się mną przejmują. Ja tylko nie cierpię mojego ojca i to właśnie jego nie jestem w stanie znieść. To właśnie ojciec jest powodem, dlaczego nie chcę do nich przychodzić. 

To, co stało się kilka lat temu odczuwam, jakby miało miejsce wczoraj. Jestem osobą, której myślenie jest bardziej skomplikowane. Nie potrafię łatwo wybaczać, w szczególności jeśli chodzi o zadane krzywdy i nienawiść. Czasami jednak zapominam, że serce Guna przepełnione jest miłością i życzliwością. I teraz On złości się na mnie, że nie mam ochoty pójść do domu w odwiedziny. 

Spojrzałem się w jego kierunku. Coś w moim zachowaniu sprawiło, że był przez to smutny. Gun siedział na łóżku i pakował swoje rzeczy z powrotem do torby. Czy On naprawdę zamierza zakończyć naszą wycieczkę zostawiając mnie tutaj samego? Aghhhh.... Do diabła z tym...
Podbiegłem do niego i uklęknąłem przed nim na kolana łapiąc go za rękę...

Off: Przepraszam...

Gun: Uważam, że mówisz przepraszam niewłaściwej osobie P'. Powinieneś przeprosić swoich rodziców, a w szczególności mamę. Dzwoniła dzisiaj do Ciebie tyle razy...

Off: To przeze mnie się zdenerwowałeś, mam rację? Sprawiłem, że się wkurzyłeś. Naprawdę bardzo mocno Cię przepraszam. I przepraszam również za to, że pocałowałem Cię w ten sposób.

Gun spojrzał się w moje oczy i powolnym ruchem położył dłoń na mojej głowie czochrając mnie za włosy. To był właśnie ten moment, kiedy wiedziałem że mi wybaczył. 

Gun: Idź do nich jutro. Nie mam nic przeciwko. Mogę wrócić do domu autobusem.

Off: Nie! Ty idziesz ze mną. Przedstawię Cię mamie i siostrze. One też są takimi milutkimi istotkami jak Ty. 

Na końcu ucałowałem jego dłoń i wreszcie mogłem zobaczyć jak się uśmiecha.
Podczas kiedy leżeliśmy na łóżku, opowiedziałem Gunowi o swojej przeszłości i o tym, dlaczego znienawidziłem ojca. Powiedziałem mu też, jak tata przywykł do bicia mamy i o wszystkich rzeczach o których sobie przypomniałem. Gun słuchał mnie uważnie, bez okazywania oznak znudzenia i bez jakiegokolwiek osądzania. 

Chłopak opowiedział mi też historię o swoim ojcu. O tym, jak tamten zostawił go wraz z mamą, odchodząc do innej rodziny.
Zrozumiałem, że oboje mamy prawie taką samą sytuację. Jedyna różnica polega na tym, że Gun wciąż kocha swojego ojca. Wyraźnie widziałem smutek w jego oczach za każdym razem, kiedy wspominał o tym, że dla jego taty przestał już dawno istnieć.
To smutne, że nam obojgu odebrano możliwość odczucia ojcowskiej miłości. 

Następnego dnia, ja i Gun byliśmy w drodze do mojego miasta rodzinnego. Kiedy dotarliśmy, zauważyłem że to miejsce nie zmieniło się ani trochę od momentu kiedy je opuściłem. Nie było mnie tutaj przez 4 lata i nadal nie planuje powrotu.  Dojrzałem z oddali mamę, która w tym momencie prowadziła z kimś konwersację. Postanowiliśmy do niej podejść. Widok mojej osoby ją zszokował no bo jakby na to nie patrzeć, nie raczyłem jej nawet poinformować o tym, że się jednak w domu pojawię. Przytuliła mnie do siebie. Widziałem jak ma oczy pełne łez ze wzruszenia. 

Mama: Powinieneś mi powiedzieć, że dzisiaj przyjedziesz. Tak czy owak, przygotuję coś dobrego do zjedzenia i naszykuję Wam kąpiel. 

Po chwili spojrzała na Guna...

Untitled ~ Bez tytułu ♡ (PL)Where stories live. Discover now