1. Eurowizyjne żniwo

160 13 22
                                    

Giorgia siedziała przy toaletce i wpatrywała się w swoje odbicie w lustrze. Była zmęczona, a cienie pod oczami próbowała ukryć makijażem, który, jak jej się zdawało, wcale nie pomagał. Wyciszyła telefon on menadżerki, która uparcie wydzwaniała i wstała z krzesła. 

- Lepiej nie będzie - powiedziała do kotów, które przyglądały się jej, wylegując się w jeszcze ciepłym łóżku.

Mieszkanie w końcu zaczęło mieć duszę. Od kiedy kupiła do niego mnóstwo świec, książek i lampek, mogła uznać, że jej gniazdko przypominało choć trochę, to, które stworzyła sobie i Damiano w kamienicy w Rzymie. 

Pogładziła szybkim ruchem koty, zatapiając palce na moment w miękkich, lśniących futerkach, a potem w pośpiechu wzięła w rękę płaszcz. 

Rzym o tej porze dnia był wyjątkowo zakorkowany, zbliżało się południe, a samochody zmierzające w stronę centrum, ciągnęły się długim korkiem aż na odległe dzielnice miasta. Giorgia zerknęła na zegarek. Miała jeszcze trochę czasu w zapasie, ale jednak, nerwowo stukała palcem o kierownicę. Nie chciała się spóźnić, bo to nigdy nie robiło dobrego wrażenia, a ona była profesjonalistką. Spojrzała na lusterko, na swoje cienie, które od wielu dni jawiły się jej pod oczami, i ani myślały znikać. Nie działały zimne okłady, kładzenie czerwonej szminki pod korektor czy maseczka z ogórka, snu nie dało się zastąpić. 

Angela wyglądała surowo. Ściskała w ręku teczkę, nieco zbyt sztywno, a Giorgia, zastanawiała się czy ta kobieta znała pojęcie relaksu. Zawsze spięta, z zaciśniętymi ustami, informowała o zadaniach i znikała jak cień. 

- Telefon - rzuciła sucho, gdy Giorgia odłożyła torebkę na bok, a potem znalazła wieszak, aby powiesić płaszcz. - Wiesz do czego służy? 

- Miałam wyciszony dzwonek - skłamała, i choć jej ton był nawet wiarygodny, bo ćwiczyła tę kwestię w samochodzie przed wejściem do budynku Modeling Time, to Angela zdawała się jej nie uwierzyć. Uśmiechnęła się cierpko, choć trudno było nazwać ten grymas uśmiechem. Zaledwie uniosła kąciki wąskich ust lekko w górę, a oczy, bez ruchu, pozostały utkwione w niej. 

- Słuchaj, jesteśmy w dupie Soleri, i jeśli chcesz pozostać na rynku, masz być pod telefonem, jasne? - rzuciła retoryczne pytanie. Giorgia kilka razy, z początku złapała się w tę pułapkę, chciała odpowiadać, ale Angela przegadywała ją, ciągnąc wtedy niekończącą się tyradę o tym, że nie jest jak jej poprzednia menadżerka, a Modeling Time to nie piaskownica. Dziewczyna tylko na moment z żalem wspomniała w myślach dawną agencję i miłą Matildę, która z płaczem żegnała ją, gdy firma dała jej wypowiedzenie. - Daliśmy ci szansę, nie zapominaj tego - ostrzegła ją, a potem znikąd wyciągnęła strój kąpielowy. 

Giorgia znała tę procedurę *, udała się do przebieralni, a potem stylistka szybko poprawiła jej makijaż, wzdychając z niezadowoleniem, że niepotrzebnie się malowała w domu. Weszła do pomieszczenia z lampami i Green Screenem, a młody, około trzydziestoletni fotograf w okularach, kazał jej pozować w określony sposób. 

Nie było to trudne zadanie, sesji takich jak ta miała już bardzo wiele, jedyne, co nie pozwalało jej się skupić to Angela, której ciągle coś nie pasowało. 

- Bardziej seksy, to mężczyźni mają chcieć kupić swoim kobietom, a kobiety mają chcieć wyglądać tak jak ty! - rzucała zza pleców okularnika, a Giorgia zdusiła w sobie gniew. Miała ochotę cisnąć w twarz Angeli czymś ciężkim, ale była skazana na tę cholerną agencję. Nie skłamałaby, gdyby powiedziała, że Modeling Time, było jedną z najgorszych firm modelingowych na włoskim rynku, ale po tym, co zrobiła mało jaka firma chciała z nią współpracować. Angela nie pozwalała jej o tym zapomnieć, ani na moment. 

Giorgia wydęła usta i skupiła wzrok na aparacie, chciała mieć to z głowy. Chciała iść napić się czegoś ciepłego, może pospacerować, albo spróbować się zdrzemnąć. 

- Dziewczyno, więcej energii - westchnął fotograf, potarł twarz, jakby stał za tym obiektywem za karę, a ona pomyślała wtedy, że nawet nie stał obok fotografów, z którymi przyszło jej pracować w przeszłości. Tak jak Angeli nigdy nie przyszło stać nawet obok profesjonalnej menadżerki. 

- Dobrze, niedługo reklama suplementów diety, powinnaś trochę zrzucić, nie dużo, jakieś dwa, trzy kilo - mówiła Angela znudzonym głosem, zapisując coś w notatniku, podczas, gdy Giorgia wciągała na siebie spodnie. 

- Jestem dość szczupła - zaoponowała, ale kobiety to nie interesowało. Podniosła na moment tylko obojętny wzrok, aby pokazać, że ona tu rządziła. - Mam dość.

- O, dość? Przypomnieć ci nagłówki ostatnich tygodni? - Giorgia zacisnęła usta w cienką kreskę. - Dziewczyna Damiano Davida rzuca go dla jego najlepszej przyjaciółki?  Była narzeczona Davida chce atencji! W noc po Eurowizji ujawnia rzekomy romans! -  czytała jak na zawołanie z telefonu. - Nie zapominaj, że to my podaliśmy ci pomocną dłoń, jak twoje współprace się skończyły! 

Brunetka wyszła z pomieszczenia, wstrzymując łzy. Weszła do windy, zaciskając zęby, i wciskając paznokcie w skórę dłoni. Widziała w lustrze windy swoje odbicie, i nie chciała na siebie patrzeć. Nie było nic, czego bardziej żałowała niż swojej decyzji tamtej nocy.  

- Co ty odpierdalasz!? - widziała myślami Damiano, który podszedł do niej i Victorii na hotelowym lobby. Przypomniała sobie ponownie twarz Victorii, która wracała do niej bardzo często od tamtego wydarzenia. - Jak mogłaś to zrobić?!

- Damiano, uspokój się - wtrącił się wtedy Ethan, ale chłopak wyrwał rękę z uścisku i wskazał na Victorię palcem.

- Wiedziałem, że jesteście za blisko, wiedziałem, że na nią leciałaś, ale kurwa, nie spodziewałem się tego, że moja najlepsza przyjaciółka będzie robić mi za plecami taki rzeczy - syczał wściekle. Victoria wtedy puściła jej dłoń. Broniła się, ale Damiano stał przy swoim, na tyle zaciekle, że ludzie wokół zaczynali się im przyglądać. - A ty co? - odezwał się w końcu do Giorgii. - Cieszysz się, że pochwaliłaś się całemu światu? A może specjalnie ją poderwałaś żeby się zemścić? Wiedziałaś, że Victoria na ciebie leci!

- Nie wszystko kręci się wokół ciebie, Damiano - powiedziała, ale jej głos nie przebił się przez dźwięki rosnącej awantury. Victoria wtedy ostentacyjnie, na złość Damiano, przyciągnęła Giorgię do siebie i pocałowała ją, gwałtownie, niedbale i ten pocałunek nie smakował dobrze. Był tak okropny, że brunetka chciała odepchnąć ją od siebie, ale wytrwała, patrząc jak ukochana tylko gdy puściła jej twarz, zerknęła na wściekłego chłopaka. Ktoś z boku zagwizdał. 

- Przyjechałaś tu specjalnie, dobrze, przepraszam, przepraszam, że tyle złego ci zrobiłem, Giorgia, ale myślałem, że mamy to za sobą...- jego głos rozproszył się wraz z brzdękiem windy.  Była na parterze. Wyszła powolnym krokiem na podziemny parking, a potem wsiadła do samochodu. Odpaliła na moment telefon, a potem Instagram, choć sama nie wiedziała czemu to sobie robiła. Widziała, że zespół koncertował właśnie w Europie, a na jednym ze zdjęć uchwyconych po występie, Victoria była z jakąś dziewczyną, która obejmowała ją w pasie. 

-Kretynka - syknęła z jadem. - Jestem taką kretynką. 


__________

* To wymysł mojej wyobraźni, nie wiem jak wyglądają takie sesje. 

Good Girl 2 Giorgia x Victoria ManeskinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz