🎃

65 9 2
                                    

"I'll never forget you They say we'd never make it
My sweet joy, always remember me"

- "Never forget you" The Noisettes

31 października 1977 r.

- Luniek! No schodź już!

Remus uśmiechnął się pod nosem, słysząc znudzony głos Syriusza. Chłopak od samego rana chodził podekscytowany, nie mogąc się doczekać imprezy. Każdy czekał na ten dzień. Noc Duchów była ulubionym świętem większości uczniów. W końcu kto nie kocha imprez i kostiumów?

- Już idę! - krzyknął Remus, po raz ostatni poprawiając swój strój wampira.

Remus wstał i wyszedł z dormitorium. Wszyscy jego przyjaciele czekali już w pokoju wspólnym, z którego dochodziły odgłosy muzyki. Gryfoni już od kilku tygodni planowali tę imprezę. Teraz każdy mógł zobaczyć tego efekty.

Pokój wspólny jeszcze nigdy tak nie wyglądał. Panował półmrok, jedynym źródłem światła były świece umieszczone w wyciętych dyniach, które sami drążyli kilka dni temu. Wszędzie rozwieszono sztuczne pajęczyny, a zaczarowane nietoperze latały wokół uczniów.

- Wciąż nie mogę uwierzyć, że się tak przebrałeś - parsknął śmiechem Remus, na widok Syriusza.

Chłopak opierał się o fotel, trzymając w ręku ognistą. Tydzień temu założył się z Jamesem i w ten oto sposób stał tutaj przebrany w strój syreny z muszelkami we włosach.

- Będę mógł zaczarować cię moim głosem - oznajmił, uśmiechając się sugestywnie, aż Remus się zaczerwienił.

- Koniec tych flirtów! - zawołał James - pirat, idący za rękę z Lily, przebraną za kościotrupa. - Trzeba rozkręcić imprezę!

Mary jednym ruchem różdżki podgłośniła muzykę, po czym złapała za rękę Petera i zaciągnęła go na parkiet. Peter w swoim kostiumie ducha prawie nic nie widział, ale i tak świetnie się bawił. Dorcas i Marlena tańczyły tuż obok przebrane za kota i pirata.

- Nie będziemy gorsi - powiedział Syriusz i złapał Remus za rękę.

Już po chwili tańczyli wraz z innymi Gryfonami, śmiejąc się i wykrzykując słowa piosenek.

Butelki ognistej kończyły się jedna po drugiej. Z końcem każdej z nich, impreza robiła się coraz ciekawsza. Powstawały nowe pary, przyjaźnie i przelotne romanse. Nikt nie czuł się samotny.

Było już po północy, gdy rozpoczęło się karaoke. Podczas gdy James i Lily śpiewali piosnkę ABBY, Syriusz i Remus wyszli na korytarz. Panowała tam zupełna cisza, ale w głowach chłopaków wciąż dudniła muzyka.

Syriusz i Remus usiedli na parapecie. Stykali się nogami i patrzyli przez okno na okryty ciemnością Zakazany Las. Syriusz wyjął papierosy i poczęstował nimi Remusa.

- Niezapomniana noc, co? - mruknął Syriusz z papierosem w ustach.

- Nie wierzę, że to nasza ostatnia impreza na Halloween w Hogwarcie - powiedział Remus, wypuszczając z ust dym.

- Spokojnie Luniek, będziemy robić takie imprezy co roku! - oznajmił Syriusz, łapiąc go za rękę. - Nawet gdy będziemy mieć po sto lat. A nawet po naszej śmierci! A każda będzie jeszcze lepsza. Zawsze będziemy razem.

- Gdy będziemy mieć sto lat, to też będziesz przebrany za syrenę?

- Dla ciebie mogą nią być - zaśmiał się Syriusz i pocałował Remusa w usta.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 31, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Ż𝖊𝖇𝖞ś 𝖓𝖎𝖌𝖉𝖞 𝖔 𝖒𝖓𝖎𝖊 𝖓𝖎𝖊 𝖟𝖆𝖕𝖔𝖒𝖓𝖎𝖆ł | 𝕹𝖔𝖈 𝕯𝖚𝖈𝖍ó𝖜 Where stories live. Discover now