ogólnie to jakby na wychowawczej dzisiaj pani nam kazała odegrać jakąś scenkę o papierosach asertywności itp wiecie
byłem w zespole z dwoma osobami ale ot ja pisałem dialogi, przeczytajcie moje wypociny:
"pewnego wrześniowego dnia wiktor szedł do sklepu kupić psc aby wydać z niej hajs na v-dolce w grze o nazwie "fortine". jednak, stojąc przed drzwiami, zauważył dziwnego jegomościa. tamten popatrzył się na niego podejrzanym wzrokiem, lecz w końcu powiedział:
{polsat, bo to bardzo ważne:okej koniec polsatu możemy wracać do histori}
- hej mała chcesz zajarać
- jestem chłopakiem
- no to chcesz malutki
- no okej a co masz
- prochy mojej babci- to znaczy kakaine krede itepe wiesz
- no to nie
- no dawaj mrał mrał
- nie, wole kupić v-dolce, lepszy wydatek
- no dawaj dopłace ci
- nie, opuść moje otoczenie zło nieczyste
- uga buga dam ci szluga
No i rzegimieszek zaczął gonić tego drugiego ale on zawiadomił fbi policje psi patrol ojca mateusza itepe i sie uratował koniec"
no i pani nawet nam pogratulowala ja trzymalem wtedy kredke wustach i byłem dilerem tego wszystkiegoa potem wyszedłem ze szkoły ćpając krede
to koniec tego jakże pieknego arcydzieła dziekuje dowidzenia
ŞİMDİ OKUDUĞUN
Randomowe historie spod wycieraczki Nubika
Mizahrandomowe historie z mojego życia, jakieś opowiadania czasem, ogólnie taki pierdolnik